.
„…Mikroekonomiczne pojęcie wydajności może dowieść swojej wyższości tylko wtedy, gdy wyodrębnia zysk poszczególnych jednostek produkcyjnych z całokształtu czynników zewnętrznych – ze spowodowanych przez nią skutków społecznych. Wraz z każdym kolejnym parkiem zamkniętym po to, aby można było zbudować supermarket lub stworzyć parking, wzrastają zyski osiągane przez przedsiębiorców, ale rośnie szkoda wyrządzona pod względem gospodarczym, ponieważ powoduje to ponoszenie przez społeczeństwo dodatkowych kosztów, nie mówić już o stratach, jakie ponosi jakość życia, które jest wyższym celem.
Skupiona na natychmiastowym zysku przedsiębiorstwa opcja liberalna nie tylko jest społecznie niesprawiedliwa – jest też idiotyczna z ekonomicznego punktu widzenia To normalne, że spłoszone przez tempo zmian, przerażone bezrobociem, zatrwożone przemocą społeczeństwo szuka prostych rozwiązań. Wielka symplifikacja ideologiczna liberalizmu stanowi w tym znaczeniu symetryczny ekstremizm ideologiczny w stosunku do tego, jaki stanowiły wielkie symplifikacje lewicy etatystycznej. Pod ciężarem dziedzictwa skrajności XX wieku musimy nauczyć się budowania bardziej kompleksowych systemów, w których kluczowe słowo to nie wybór, lecz powiązanie.
Nauka, doświadczenie życiowe, sumienie
Te wszystkie relacje o tym, co przeżyte, wiążą ze sobą idee, wartości i uczucia, które niczym części orientalnej mozaiki konstruują stopniowo pewien światopogląd. Wszyscy jesteśmy rezultatem składania się małych, zróżnicowanych cząstek na całość; każdy składający się na szerszy obraz kamyk ma swoją odmienną od pozostałych wartość, ale żądnego z nich nie sposób odłączyć od innych.
Rozbicie tej jedności stanowi prawdopodobnie najefektywniejsze i najbardziej tragiczne dziedzictwo świata anglosaskiego. David Korten dobrze ujął dylemat w swojej książce Świat po korporacjach: „Gdy nowoczesna korporacja łączy potęgę nowoczesnej technologii i wielkiej masy kapitału, łączy jednocześnie naukowca, którego poczucie odpowiedzialności moralnej ogranicza się do zapewniania rozwoju obiektywnej wiedzy instrumentalnej, i dyrektora korporacji, którego poczucie odpowiedzialności moralnej sprowadza się do maksymalizacji zysków korporacji. Rezultatem jest system, w którym władza i umiejętności techniczne są oderwane od odpowiedzialności moralnej, wartości instrumentalne i finansowe tratują wartości życia, a to, co praktyczne i lukratywne, ma pierwszeństwo w stosunku do tego, co żywotne i odpowiedzialne.”
Przedsiębiorstwu przyznaje się osobowość prawną, jakby była to prawdziwa, mająca pragnienia i prawa osoba, ale stawia się przed nim tylko jeden cel – przynoszenie zysków, ponieważ na tym polega efektywność i kompetencja, a więc i wartość moralna. W takim podejściu, które nie wytrzymuje wymogu ujęcia całościowego, mamy do czynienia z procesem magicznym i dużą dozą szarlatanerii. Sztucznie oddziela się w nim technikę od etyki – w tym, co robi przedsiębiorstwo, nie będzie żadnych ograniczeń, o ile przyniesie zyski, ani nie będzie żadnych ograniczeń w tym, co robią jego funkcjonariusze, bo ci wykonują jedynie instrukcje przedsiębiorstwa. To fantastyczne oddzielenie działalności gospodarczej i odpowiedzialności moralnej pozwala dziś na przykład sprzedawać przedsiębiorstwu broń na całej kuli ziemskiej i uzasadniać to tym, że produkuje po prostu dobre mechanizmy, które przypadkiem miotają pociskami, a instytucji finansowej – unicestwić oszczędności zgromadzone w jakimś kraju i wyjaśniać, że broni jedynie interesów swoich klientów, a więc wykonuje swoje obowiązki.
Oczywiście, w razie gdyby dany kraj nie był dostatecznie świadomy swoich potrzeb w dziedzinie uzbrojenia, przekonają go tym odpowiednio wysokie łapówki. W przypadku zaś finansów, jeśli fale są zbyt spokojne i nie pozwalają na przyspieszone i lukratywne przypływy pieniędzy, zawsze można sobie dopomóc małą destabilizacją. Etyka korporacyjna kieruje się głęboką filozofią bariery w grze w piłkę nożną – nie należy wysuwać się za bardzo do przodu, lecz być w jednej linii z pozostałymi graczami z własnej drużyny. Pozwala to z kolei wysuwać najwyższej rangi argument – wszyscy tak robią. Etyka ulega rozproszeniu, rozwodnieniu w ogromie tego, co toleruje się społecznie, a coś toleruje się, ponieważ jest to powszechne w określonym środowisku społecznym…” Więcej – http://www.dialog.edu.com.pl/index.php?route=product/product&manufacturer_id=55&product_id=294 .
.
Polecam:
– Władysław Dowbor: „Rozbita mozaika” (1) – http://www.stachurska.eu/?p=10665
– Władysław Dowbor: „Rozbita mozaika” (2) – http://www.stachurska.eu/?p=11711
– Ladislau Dowbor: „Demoracja ekonomiczna” – http://www.monde-diplomatique.pl/biblio/biblio.php?id1=1&id2=2012
– Korporacja jako sprawca. Fragmenty książki „Świat po kapitalizmie. Alternatywy dla globalizacji” – http://czytelnia.onet.pl/0,1141104,do_czytania.html .
.