Moralność przedsiębiorcy

.

Piotr Ikonowicz:

„Historia pokazuje, że do powstania wielkich fortun potrzebne było cierpienie wielkich rzesz jednostek nie przedsiębiorczych. Wystarczy poczytać „Nędzników” Wiktora Hugo, powieści Dickensa, „Germinal” Emila Zoli czy Reymonta „Ziemie obiecaną”, aby nie mieć złudzeń, co do amoralnej postawy przedsiębiorców, bohaterów pierwotnej akumulacji kapitału.

Proces ten trwał całe stulecia i zawsze opierał się na jednej żelaznej zasadzie – obniżaniu kosztów pracy. Póki przywożeni z Afryki niewolnicy wytwarzali taniej niż najemna biała biedota, utrzymywano niewolnictwo. Gdy odkryto, że utrzymanie niewolnika jest droższe niż opłacanie przymierającej głodem siły najemnej, niewolnictwo zniesiono. Współcześnie w Stanach Zjednoczonych więźniowie zmuszani są do pracy za 25 centów na godzinę, a wytworzone w ten sposób produkty skutecznie konkurują na rynku meksykańskim, gdzie praca mimo wszystko jest trochę lepiej opłacana. Nie sposób dziś prawie nabyć zabawki, która nie byłaby wytworzona w Chinach, bo tam produkują je na ogół dzieci, a ich praca jest niezwykle tania.

Między pracownikiem a zatrudniającym go przedsiębiorcą formalnie zawiera się umowę, ale tak naprawdę jest to dyktat, dla którego w pewnych regionach świata alternatywą jest głód, a w innych „tylko” bieda i wykluczenie społeczne. Cenę pracy wyznacza popyt i podaż, co w sytuacji nadmiernej podaży pracowników (bezrobocie) pozwala na stosowanie „spiżowego prawa pracy” odkrytego przez Dawida Ricardo. Jest to taka płaca, która pozwala pracownikowi na zwykłe biologiczne przeżycie, czy jak kto woli odtworzenie siły roboczej.

W Polsce przedsiębiorcy, jak wszędzie na świecie, bardzo narzekają na zbyt wysokie koszty pracy. Choć w stosunku do innych krajów Unii Europejskiej są one stosunkowo najniższe, a czas pracy jest najdłuższy. Jednak o tym czy koszty pracy są zbyt wysokie decyduje efektywność nakładów poniesionych na siłę robocza, na płace. W naszym kraju przedsiębiorca z każdej złotówki wydanej na fundusz płac uzyskuje około 1,71 zł, w Rumunii 1.10 zł, w USA 1,53 zł, w Niemczech 1,18 zł, we Francji i Danii 1,17 zł. A tylko w Rosji stopa zysku sięga 2,22 zł.

Zapewne można by z polskich pracowników wycisnać jeszcze więcej, bo związki pracodawców są potężne i wpływowe, a związki zawodowe w Polsce są w zaniku. Płaca minimalna jest o wiele niższa niż w Wenezueli i nie jest indeksowana w stosunku do rosnących o wiele szybciej kosztów utrzymania. Należę do pokolenia, które jeszcze pamięta, że jednym z głównych tematów negocjacji NSZZ „Solidarność” z rządem PRL była właśnie indeksacja płac w stosunku do rosnących kosztów utrzymania. Zresztą związki pracodawców otwarcie dziś zapowiadają, że jeżeli płaca minimalna będzie wyższa, to przedsiębiorcy uciekną w szara strefę, czyli będą zatrudniać na czarno. Już dziś coraz więcej rozpaczliwie poszukujących pracy ludzi godzi się podjąć pracę za płacę niższą od minimalnej, oczywiście bez żadnej umowy. Trudno uwierzyć, że ktoś coś z tym zrobi skoro w powiatowych urzędach pracy oficjalnie wywiesza się oferty pracy na czarno, a i urzędy skreślają z rejestru bezrobotnych osoby, które odmawiają podjęcia takiej nielegalnej pracy. Większość osób formalnie bezrobotnych pracuje na czarno, bo nie mają prawa do żadnego zasiłku i alternatywą dla takiego łamania prawa jest brak środków do życia.

W krajach starej Unii, ale również u naszych bliskich sąsiadów Czechów, osoby zatrudnione wiodą godną egzystencję. W Polsce, podobnie jak w Stanach gdzie stopa wyzysku jest niższa niż u nas, rośnie rzesza pracujących biedaków. Ludzie ci, mimo pracy, często ponad siły, w wydłużonym czasie pracy, bez urlopów a często tylko z jedną wolną niedzielą w miesiącu, wciąż się zadłużają, bo ich budżety domowe się nie bilansują, a pomoc społeczna zanika równie szybko jak związki zawodowe.

Jednak w mediach aż nazbyt często słyszmy narzekania na zbyt wysokie koszty pracy, ale prawie nigdy na zbyt niskie płace. Debatuje się nad tym jak ulżyć doli przedsiębiorców, a większość pomysłów sprowadza się do zabrania tym, którzy mają najmniej – pracownikom. Był taki pomysł, aby firmy, które mają kłopoty mogły płacić pracownikom pensje w ratach. Jest pomysł, aby było łatwiej zwolnić pracownika, bo jeżeli będzie łatwiej zwalniać to chętniej będzie się zatrudniać. Takie „uelastycznienie” rynku pracy sprowadza się do uczynienia z załogi swego rodzaju pracowników sezonowych, których zatrudnia się, gdy są potrzebni, a o których los nie trzeba się troszczyć w okresach dekoniunktury czy przestoju. I rzeczywiście, pozbawieni wszelkich praw pracownicy sezonowi, na całym świecie są najtańsi. W ten sposób ryzyko prowadzenia działalności gospodarczej przerzuca się na tych, którzy w odróżnieniu od przedsiębiorców nie są w stanie niczego odłożyć na czarna godzinę.

Dziś młody człowiek podejmujący w Warszawie pracę w korporacji, zarabia tak mało (około 1,100 zł na rękę), że nie stać go na porzucenie pracy i poszukanie innej, bo w okresie pozostawania bez zatrudnienia nie miałby po prostu co jeść.

To prawda, ze wciąż powstaje i wciąż upada wiele małych i średnich firm. To prawda, że konkurując na rynku z wielkimi korporacjami przegrywają. Gdyby iść za ich rozumowaniem i likwidować bezrobocie zamieniając jeden etat z pensją 2000 zł na dwa etaty po tysiąc, to dysponując tak tanią siła roboczą wiele z tych firm mogłoby przetrwać. Bo przecież pracy jest dość, wystarczy nie pytać „za ile”?”

Źródło – http://www.super-nowa.pl/art.php?i=22779

Skomentowałam:

Bat na siebie przedsiębiorcy też kręcą, bo popytu na rynku jak na lekarstwo – http://www.stachurska.eu/?p=3176 , stąd w większości upadanie przedsiębiorstw, małych oczywiście, nie dziwi.

Polecam:

– Henryk Lewandowski: Ile za pracę – http://www.stachurska.eu/?p=5835

– prof. Tadeusz Kowalik; Czytanie kapitalizmu – wykład szósty – http://vimeo.com/12263576

43 Responses to Moralność przedsiębiorcy

  1. Verbal pisze:

    Młody człowiek w korporacji w Warszawie -1100 zł ??? Panie Ikonowicz , niech Pan przestanie bredzić.

  2. Verbal pisze:

    Bulwersujący tekst.Gdzie jest moralność XIX -wiecznych przedsiębiorców , pyta Pan Ikonowicz. A gdzie była moralność bohaterów socjalizmu , Panie Ikonowicz ? Gdzie była moralność Che Guevary strzelającego w potylicę nastolatkowi w Santa Clara? Gdzie była moralność polskich „utrwalaczy” gdy bezpardonowo kradli cudzą własność?

  3. OPTY pisze:

    Verbal , a gdzie była moralność ” tworzących ” własność ( co na tym świecie i na jakiej podstawiej jest czyjeś ? ), która zgodnie z definicją Proudhona jest kradzieżą ?
    Panie kolego Verbal, pod siuśki to nie nas , tylko my was !!!
    A w ogóle co to jest moralność ? Bo jestem immoralistą( wg. F. Nietzsche) – paniatna ?
    Bajdurzenie o własności prowdzi do WOJEN . To też aby ich uniknąć , co jest zamiarem prawie wszystkich od tysiącleci (przynajmniej deklaratywnie) , raczej trzeba zastanowić się co powoduje myślenie o własności jako takiej.
    Continuum – ” trzeba przewartościowania wystkich wartości ” – F.N.
    Nie ma na tym świecie jakiejkolwiek własności jest tylko potrzeba chorego umysłu do tworzenia cywilizacji opartej na antagonizmach powodujących ustawiczną walkę między równoprawnymi ludźmi.
    ” Nie ma w historii ludzkści powszechniejszego zjawiska jak religijni tyrani. ” – Holbach

  4. Verbal pisze:

    Zabolało , co? No pewnie. No bo co tu powiedzieć kiedy wiadomo , że wszystkie nieomal ikony socjalizmu , jak już dorwały się do władzy w jakiejś nieszczęsnej krainie , to się okazywały pospolitą swołoczą.
    Mógłbym Pana odesłać do lektur pokazujących dlaczego w stronę ludzi ubogich płynie więcej pieniędzy (i skuteczniej) w społeczeństwach wolnościowych niż socjalnych ale … nie ma sensu. Możesz Pan siebie uważać za immoralistę ew dobierać sobie pasujące definicje.To wolny kraj.Byleby trzymać ręce z dala od cudzej własności.Bo do wojen prowadzi nie własność tylko chęć jej odbierania.

  5. OPTY pisze:

    ” Byleby trzymać ręce z dala od cudzej własności.Bo do wojen prowadzi nie własność tylko chęć jej odbierania. ” – Verbal
    ————-
    Na jakiej podstawie cokolwiek jest własnością ? – grabieży przed wiekami co ? Czy to nie raczej przestępstwo – przemoc ? . Znasz facet choś odrobinę historii powstawania jakichkolwiek fortun ? – pewnie tą bajeczną , a pytam o rzeczywistą ?
    Boli to,że jeszcze są tacy jak Ty , którym wydaje się ,że posiedli wszystko na własność . Niczego nie posiadasz oprócz dość krótkiego i przeważnie zamrnowanego życia w celu ustanawiania tej twojej zakichanej , chorobliwej wręcz ,świętej ,sankcjonowanej przemocą własności. Ot co , drogi panie właścicielu tego świata. To jest choroba cywilizacji opartej o wyalienowane wartości , wartości , które na naszdych oczach dobiegają końca . Kryzys wszechobecny właśnie załatwia tą cywilizację od wewnątrz. Nie potrzeba żadnych sił nadprzyrodzonych. Ale skąd Tobie to rozumieć ?

  6. Henryk Lewandowski pisze:

    Dlaczego PT Komentatorzy ukrywają się za „pseudonimami”? Czy dlatego, że łatwiej jest o „argumenty” emocjonalne, najczęściej nie mające wiele wspólnego z treścią komentowanego artykułu? Co np.”Verbal” zamierzał wykazać przywołując przykłady niemoralnych zachowań „bohaterów socjalizmu”? Czy to, że jeśli ktoś zachowywał się w sposób niegodny upoważnia innych do takiego postępowania? Zapytam dokładniej: czy to, że ktoś „bezpardonowo kradł cudzą własność” (jak pisze Verbal) upoważnia dzisiaj kogokolwiek do osiągania konkurencyjności swoich produktów poprzez utrzymywanie wynagrodzeń za pracę na skandalicznie niskim poziomie?

  7. Verbal pisze:

    Panie Opty. Daruj Pan sobie te wartościujące mnie określenia zwłaszcza ,że ani mnie to ziębi ani grzeje.I doczytaj Pan tego Proudhona do końca co by Panu nie umknęło ,że rzeczony autor musiał po wielokroć tłumaczyć co miał na myśli.Potem rozejrzyj się Pan dookoła , to łacno przyjdzie zauważyć , że nie ma już w Polszcze latyfundiów zdobytych mieczem i kuszą. Tylko na przykład domy i samochody kupione za wypracowane pieniądze. I jak ktokolwiek pójdzie po cudzy dom lub samochód , cytując dumnie Proudhona (niedoczytanego do końca) to właściciel policję wezwie.I słusznie.

  8. Zenon Patelnia pisze:

    Zadaniem przedsiębiorcy jest wyprodukować tanio i sprzedać drogo. Inaczej nikt tego nie kupi. Aby go wyprodukować musi zakupić towary, usługi, godziny pracy od pracownika (oraz zapłacić haracze). Przedsiębiorca robi to w celu finansowania własnej konsumpcji.

    Pracownik sprzedaje swoje godziny pracy po jak najwyższej cenie przy minimum wysiłku. W tym celu kupuje edukację, wyposażenie itp. Robi to w celu finansowania własnej konsumpcji.

    Praca to dobrowolna relacja. Jeśli ktoś narzeka na przedsiębiorców, niech wyobrazi sobie, że oni uznają, iż zarobili tyle ile chcieli i już zamykają swoje firmy. Jest fajnie? Polecam: Ayn Rand „Atlas Zbuntowany”

  9. Verbal pisze:

    P Henryk Lewandowski

    Nie , nie upoważnia. Nie napisałem tego. Odniosłem się do całości tekstu łącznie z jego nadzwyczaj powierzchownymi wywodami quasihistorycznymi. Najwyraźniej celem p Ikonowicza było wykazanie uniwersalnie amoralnej postawy przedsiębiorców jako cechy stałej i immanentnej. Jest to oczywiście nieprawda. Pan Ikonowicz próbuje wyciągać uniwersalny wniosek nt natury przedsiębiorców na podstawie precedensów znanych z ludzkiej podłości (choćby niewolnictwo – choć uwagi na ten temat są tu rażąco uproszczone) .O tym jednak choćby fakcie jak to gdzie i kto po raz pierwszy zaczął postulować system opieki socjalnej już Pan Ikonowicz nie pisze.Przyjąłem zatem metodę p Ikonowicza. Wnioskowanie poprzez ekstrapolację znanych z podłości ikon socjalizmu na resztę.Nic tylko metoda pana Ikonowicza

  10. OPTY pisze:

    Panie Verbal , skoro jest tak dobrze to dlaczego jest tak źle , tzn. jest powszechny kryzys ? Nie owijajmy w bawełnę ,ale to biedacy doprowadzeni do takiego stanu przez bogaczy nie spowodowali kryzysu, tylko ci mają do tego instrumenty . Przywoływanie tu przeze mnie różnych postaci historycznych i cytatów ma na celu uwydatnienie i pomoc w rozumieniu tego co się z nami wyprawia i dzięki komu oraz jakie tego były uwarunkowania. Nikt Panu szczoteczki do zębów i majtek zabierać nie będzie ,że wyrażę się tak oryginalnie , trzeba jednak umieć odróżnic własnośc od posiadania nadmiaru własności nie wynikającej z przyrodniczych potrzeb a jedynie z choroby umysłowej zwanej chciwością , która rodzi się umysłach chorych ludzi i powoduje w efekcie to czego teraz jesteśmy niechlubnymi świadkami i ofiarami jednocześnie. Ja nazywam to KRYZYSEM UMYSŁOWYM . Mądrzy ludzie nigdy nie dopuściliby do tego . Ale mądrych brakuje a jeśli już sa to nie moga nic bo wiedzą ,że
    to i tak niczego nie zmieni. To się musi samoistnie zawalić. Widać to już teraz dzięki osiągnięciom technicznym i ogromnej dysproporcji do tego w osiągach umysłowych i humanitarnych. Oślepiony technicyzacją życia ,świat ludzki zapomina gdzie jego korzenie . Zysk i wyzysk to nie warunek sine qua non naszego istnienia. Panie poczytaj Pan sobie E. Fromma . Zresztą , niczego pan nie czytaj bo to i tak nic nie da , niereformowalność wpisana jest w każdy system oparty na głupocie. Bo jakże inaczej nazwać obecy wyścig zbrojeń na każdym polu działalności ludzkiej ?
    ” Ludzie nie wiedzą kim są i co czynią ” – K . Marks
    Żegnam.

  11. Verbal pisze:

    Reasumując , Panie Opty, na całe szczęście ludzie mądrzy nie dopuszczą by samozwańczy uszczęśliwiacze ludzkości dyktowali co jest komu potrzebne do posiadania. Bo tak to już jest ,że jednych satysfakcjonuje pół litra i zagrycha a innych wyprawa na Hawaje.
    A co do kryzysu umysłowego to jedyne z czym mogę się zgodzić tyle ,że ja go widzę gdzie indziej. I tyle.

  12. juki pisze:

    Panie Verbal! Czy nie dostrzega Pan prostej zależności między jakością socjalu na Zachodzie, a istnieniem ZSRR i jego pogladów na kapitalizm?
    Przecież im bliżej granic państw socjalistycznego obozu, tym większe przywileje w państwach ościennych?
    I co myśli Pan, że to altruizm właścicieli tak się dziwnie rozłożył? Chyba nie. Ja myślę, że to strach przed komunistami.
    Dzisiaj, gdy chciwość stała się dobra (tak mówią znani bankowcy) i nie ma konkurencji państw o własności społecznej, to i te przywileje na Zachodzie zaczynają się kurczyć.
    Panie Verbal! Życzę Panu bycia zawsze młodym, zdrowym, pięknym i bogatym. I jeszcze jednego: Żeby nie musiał Pan oglądać „ucztujących” meneli na śmietniku.

  13. Verbal pisze:

    Ciekawa teoria z jakością socjalu.Fajnie jakby ją jakoś uzasadnić
    A meneli pierwszych , tak widziałem , w PRL-u

  14. Verbal, o eksmisjach z mieszkań na ulicę Pan w PRL-u słyszał? Albo że ludność wtedy stać mimo wszystko było na opłacanie czynszu?

    Polecam Panu – http://andsol.blox.pl/2011/02/Masz-u-mnie-jak-w-banku.html wraz z dyskusją jaka tam miała miejsce.

  15. Henryk Lewandowski pisze:

    Dla ścisłości, nie dostrzegam w tekście Pana Ikonowicza „uniwersalnego wniosku nt przedsiębiorców na podstawie pracodawców znanych z ludzkiej podłości” – jak sugeruje „Verbal”. W artykule jest raczej wyeksponowana fatalna sytuacja polskich pracowników, którzy są ofiarami liberalnej doktryny, według której poziom każdego wynagrodzenia za pracę powinien być regulowany prawami rynku. Wynagrodzenie minimalne także! I to w sytuacji, kiedy od dziesiątków lat we wszystkich cywilizowanych państwach Świata obowiązuje zasada, że minimalne wynagrodzenie powinno pokrywać koszty utrzymania czteroosobowej rodziny na skromnym, ale wystarczającym poziomie.
    Polska ustawa o minimalnym wynagrodzeniu za pracę ani słowem nie wspomina o kosztach utrzymania! Są tam wskaźniki, relacje do PKB i inne parametry, które z kosztami utrzymania nie maja nic wspólnego!
    Czy można liczyć na szybki rozwój naszej polskiej gospodarki w sytuacji, kiedy większość PRACUJĄCYCH Polaków otrzymuje wynagrodzenie niższe od minimum socjalnego? Czy ubogie społeczeństwo może stanowić chłonny rynek zbytu produktów innych, niż żywność? Czy w głodnych rodzinach możliwy jest popyt na jakiekolwiek usługi? To nie są pytania retoryczne…

  16. Verbal pisze:

    @Pani Teresa Stachurska

    Nie , przyznam , nie słyszałem. Fakt. Za to wiem jak ssane z palca stawki czynszowe powodowały regularną dewastację substancji mieszkaniowej.Wiem w jakim stanie były w latach 90-tych kamienice śródmiejskie w Warszawie, nie remontowane w jakikolwiek sposób przez 40 lat !!
    Wie Pani ,z dyskusją o PRL jest zawsze ten sam problem.Piewcy PRL zachowują się tak jakby PRL-em była tylko część dekady Gierka podczas gdy był to Bierut i Gomółka.

  17. Verbal pisze:

    @Pan Henryk Lewandowski

    Szkoda ,że Pan nie dostrzega. W mojej opinii to clou tego tekstu. Stawianie w jednym szeregu protoplastów leseferyzmu , plantatorów z południa USA oraz dzisiejszych przedsiębiorców w Polsce to , z punktu widzenia wiedzy historycznej , rażące nadużycie.
    Co zaś się tyczy płacy minimalnej , to cóż , nie jestem ekonomistą zatem opieram się na śledzeniu opinii z przeciwległych stron i jakoś odnoszę wrażenie ,że do tej pory brak jednoznacznych na jej temat danych. Ale nie znalazłem także nigdzie źródła dla dogmatu jakoby płaca minimalna w państwie „cywilizowanym” miała oznaczać wystarczający poziom utrzymania dla 4 osób.Byłbym wdzięczny za link uzasadniający ten dogmat.

  18. Henryk Lewandowski pisze:

    Pan Verbal

    Proszę zajrzeć chociażby do sejmowej oceny funkcjonowania Ustawy o minimalnym wynagrodzeniu za pracę (Druk nr 1064 V Kadencji Sejmu).

  19. Verbal pisze:

    @p Henryk Lewandowski

    Dziękuję za link , przejrzę sobie wieczorem. Ale roboczo rozwiązałem już swoją wątpliwość .Pan Duda się powołał na ów dogmat ( płaca minimalna ma starczyć dla 4 osobowej rodziny) przywołując nawet Adama Smith’a jako rzekomego twórcę tego dogmatu.Nic bardziej błędnego.Adam Smith sformułował tezę o płacy naturalnej jako wystarczającej dla 4 osobowej rodziny z zastrzeżeniem ,że rynkowa wartość czyjejś pracy absolutnie nie musi odpowiadać płacy naturalnej z przyczyn zresztą oczywistych.Płaca minimalna to zupełnie coś innego.A twierdzenia ekonomistów krytykujących w ogóle jej istnienie też chyba nie są do końca bezzasadne.

  20. http://paradowska.blog.polityka.pl/2012/02/12/nieznosna-lekkosc-slowa/#comment-93764 :

    wiesiek59
    15 lutego o godz. 19:47

    „Świetny materiał dla ilustracji tez pani Teresy, czy moich…..

    „Sąd pracy w Cardiff w Walii przyznał w sumie 251 tys. funtów odszkodowań 14 polskim robotnikom, którym zaniżano należne wynagrodzenia za pracę przy budowie elektrowni gazowo-parowej Uskmouth w południowej Walii – podał dziś związek zawodowy budowlanych GMB.”
    http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114881,11153350,Walia__sad_przyznal_cwierc_miliona_funtow_odszkodowania.html

    W czasach gdy bogiem jest ZYSK a chciwość jest dobra, takie postępowanie jest normą…..
    Po sąsiedzku zachwycano się filmem o życiu i dziele pani Thatcher.
    Jednak nie wszystkie związki zawodowe zniszczyła.
    Niektóre wciąż dbają o pracowników, nawet obcych.
    Co stało się z postulatami i działaczami „Solidarności” widzimy sami.

    Słowo stało się ciałem gdy Hołdys śpiewał
    „już was w swoje szpony dopadł szmal
    zdrada płynie z ust”…….”

  21. Krzysztof Stawicki pisze:

    Sam jestem małym przedsiębiorcą usługi fryzjerskie. jak mogę dać większą wypłatę pracownikowi skoro ludzi którzy zarabiają po 1100 zł. nie stać jest na te usługi. Pierw zapłacą czynsz, wyżywienie, środki czystości , potrzeby dzieci, lekarstwa. Ludzie nie chodzą do kina ,teatru nie wyjeżdżają na urlopy .Mam najniższe ceny usług w mieście i dzięki temu jeszcze funkcjonuje na rynku ale każdy wydatek na sprzęt to debet a potem spłata wraz z odsetkami i takim jestem bogaczem który wyzyskuje pracowników. Płacę podatki w Polsce a nie w raju podatkowym. Wszystko to piękne wasze wypowiedzi ale nie wolno klasyfikować wszystkich pracodawców w jednym szeregu nazwisk nie będę wymieniał. W Polsce potrzebna jest bardzo głęboka reforma i to reforma przemyślana, skonsultowana chroniąca pracowników jak i pracodawców małych i średnich firm bo nie maja oni szans z wielkimi korporacjami. Wielkie bogate firmy dostają ulgi są chronieni a tacy jak ja wyzyskiwani przez swoje państwo. Bezsilność w urzędach oraz arogancja urzędników bo co ja im mogę zrobić nie mając znajomości czy ogromnych pieniędzy przegrywam. Pomimo tego że prawo jest niby takie same dla wszystkich to odnoszę wrażenie że chyba nie. Cała dzisiejsza niby elita polityczna jak i system jest chory szukanie oszczędności w już biednym społeczeństwie zakrawa na hipokryzje. TYTANIK społeczeństwo tonie a orkiestra rząd gra swoja starą śpiewkę co widać codziennie w urządzeniu zwanym telewizor w programach robionych przez elity dla elit.

  22. Panie Krzysztofie, dzień dobry :)

    Jeśli przyjmę, że Pan w roli pracodawcy możliwości w dziedzinie organiznacji i zarządzania własną firmą wyczerpał, by firma uzyskiwała przychody umożliwiające takie opłacanie pracowników, aby nie musieli oni nie wcześniej to póżniej zostać nie dość że niedożywionymi – i churującymi wraz z rodzinami z tego powodu – to jeszcze i bezdomnymi, to muszę zapytać czy jako pracodawca poczynił Pan kroki na rzecz dopłat pracownikom socjalu z podatków jak to jest np (wiem z pierwszej ręki, bo znajomi takie „benefity” w Londynie uzyskują bez płakania w rękaw urzędnika i to w godnej wysokości, nie zaś aby zbyć jak u nas jeśli – najczęściej!, ba prawa o ubieganie się nie mają – w ogóle) w Anglii? Przecież jeśli Państwo ustanawia za niskie pensje to powinno powziąć z tego powodu odpowiedzialność?

    Państwo mogłoby też pomóc małym firmom w ich zarządzaniu, by nie upadały jak muchy bez śladu w rocznikach GUS-u poprzez sensowne szkolenia i (rolnicy mają ODR-y?) konsultacje/doradztwo? W końcu to systemowy problem ta równia pochyła, po której zjeżdżają pospołu pracownicy i osoby ich zatrudniające w małych firemkach?

  23. http://passent.blog.polityka.pl/2012/02/15/czytac-ogladac-i-prac/#comment-219675 :

    wiesiek59
    17 lutego o godz. 14:33

    „Telegraphic….
    Taka ciekawostka:

    „Nierówności dochodów zaczynają oburzać część warstwy średniej, do tej pory zainteresowanej głównie własnym bogaceniem się. Liu Junshen, uznany naukowiec instytutu należącego do Ministerstwa Zasobów Ludzkich i Bezpieczeństwa, wywołał sensację, publikując w oficjalnym China Daily artykuł „Podwyżka płac leży w żywotnym interesie kraju”. Krytykując obniżkę płac w stosunku do kosztów produkcji i wzrost nierówności, odwrócił rządowy slogan: „Te rezultaty nie są zgodne z chińskim celem budowy harmonijnego społeczeństwa”[12].”
    http://www.monde-diplomatique.pl/index.php?id=5_1

    Ciekawe czy Chiny wiedzą LEPIEJ? Znają się na ekonomii dogłębniej?
    W Końcu tradycja jakichś 3 000 lat państwowości zobowiązuje…..

    Celem istnienia człowieka niekoniecznie powinna być jedynie chciwość.
    Człowiek nie przetrwa samodzielnie, bez otaczającego go SPOŁECZEŃSTWA.”

  24. Z forum.dr-kwasniewski.pl :

    „Przecież w Polsce jadłem „śmieciowo”, rekordowy miesiąc to 140PLN/1osobomiesiąc.”

    I do kompletu – http://wiadomosci.onet.pl/tylko-w-onecie/pawlak-zaskakuje-a-b-szef-rady-zus-dodaje-super-ma,1,5030354,wiadomosc.html

  25. Renia pisze:

    Teresa, tutaj bym moralności nie dzieliła, na moralność pracodawców i pracowników. W obu grupach to chyba wygląda podobnie, a nawet sądzę, że z nieuczciwością mamy częściej do czynienia w grupie pracowników (tak mi pokazało doświadczenie) ale zawsze przy wszelkich nieuczciwościach najgorzej wychodzą na tym najbiedniejsi… bogaty – nawet jak zbankrutuje – to na jedzenie będzie miał, a na wypłaty pracownikom już nie…

  26. Reniu, ja też nie dzielę, jak i Ikonowicz. Nie mówi przecież że wszyscy. Ale są i to w tysiącach.

  27. OPTY pisze:

    Ależ Reniu, nie mogło Ci wyjść inaczej przecież , pracodawców jest o wiele miej niż pracobiorców . Jeśli jeden zatrudnia stu i jest nieuczciwy a nieuczciwych wśród zatrudnionych jest 20-tu, to stosunek wynosi 1:20, i takie dysproporcje nie świadczą o czymkolwiek orócz tego ,że nieuczciwość jest domeną różnej grupy ludzi bez względu na stosunek zależnościcowy . Problem tkwi w czym innym , dlaczego ludzie wobec siebie są nieuczciwi !? Bo to ,że są, nie ulega wątpliwości , tylko nie ma skutku bez przyczyny ! Co powoduje takie zachowania , które kwalifikujemy jako konfliktogenne , aspołeczne , patologioczne ? Nieuczciwość ” na górze ” daje ujemne przykłady dla ludzi na dole , że tak powiem. Jeśli wszyscy myślą podobnie, to wszelkie uklady między takimi ludźmi są niestosowne powiedzmy to eufemiocznie. Mówią ,że przykład idzie z góry. Jeśli coś jest od samego początku nieuczciwe , nie ma się co dziwić ,że ludzie na nieuczciwości zbudują swoje stosunki miedzyludzkie. A czym jest jeśli nie tym, cała doczesna historia ludzkości ?

  28. Renia pisze:

    Witaj OPTY, ależ oczywiście, że chodzi mi o uczciwość w ujęciu ilości osób proporcjonalnym (w stosunku do ilości) do ich populacji. Wiadomo, że pracowników jest więcej i siłą rzeczy musi trafić się ilościowo więcej nieuczciwych i uczciwych…
    Ale duży wpływ na nieuczciwość ma u nas mentalność pokomunistyczna,w której kradzieże traktowano jako zaradność. Dalej kradzież w miejscu pracy jest aprobowana społecznie. Tak samo oszukiwanie budżetu państwa jest u nas przyjmowane jako normalność, nie są takie osoby odrzucane społecznie, czy zgłaszane do organów ścigania. Kombinatorstwo „mamy we krwi”…W Niemczech jest inaczej – prawo (jakie by ono nie było) jest szanowane. U nas Urząd Skarbowy ma nieoficjalnie kombinatorstwo wliczone w zyski pracodawcy i tak wyliczone koszta, że bez tego trudno mu utrzymać się na powierzchni, w dodatku przy uprzywilejowanych firmach zagranicznych rozliczających się najczęściej na Cyprze.
    A co do takich praktyk, że pracodawca przyjmie pracowników, czy całe zespoły podwykonawcze, a potem im nie zapłaci, albo firma nagle znika, tego to już nie mogę zrozumieć. To już są osoby kompletnie wyzute z wszelkich ludzkich odruchów i sumienia. Jak oni mogą spać spokojnie wiedząc, że przez nich rodziny głodują, lub są wyrzucane na bruk za nie opłacanie rachunków…

  29. OPTY pisze:

    Czyli poparłaś albo zgadzasz się z moim ostatnim zdaniem , -tak wygląda hehehe. Oczywiście ,że masz rację , tak u nas było i jest tylko trochę w innej już formie, inne czasy . Powszechna – patologiczna korupcja we wszystkich dziedzinach życia społecznego . Nie mam na to pomysłu , żadne dotychczasaowe próby likwidacji , choćby ograniczenia tego szkodliwego społecznie zjawiska spełzły na niczym . To tkwi gdzieś głęboko w psychice ludzi i spowodowane jest jest czynnikami nam znanymi . Zdrowi ludzie tak by nie postępowali , widać ,że powszechny brak zdrowia przekłada się na chore stosunki miedzyludzkie. Stan ten i wiele innych wspaniale opisane są w ” Jak nie chorować „, a ludzie myślą , że to książka tylko o leczeniu . Schorowana wyobraźnia może tworzyć jednie chore konstrukcje społeczne myśląc ,że są zdrowymi , walczy potem ze skutkami takiej wyobraźni przy pomocy jeszcze bardziej chorych metod i tak w kółko.

  30. Renia pisze:

    Oczywiście, że się z Tobą zgadzam. Im wyższy stołek tym większy „apetyt”… Jeśli ludzie nie zaczną się zdrowo odżywiać, to nie będą zdrowo i mądrze myśleć ani działać. Będą niszczyć i rozkradać tą naszą Polskę kochaną ile się da…

  31. Renia pisze:

    Tak sobie pomyślałam, jak mamy sobie „dobrze”, gdy rządzący działają na szkodę swoich obywateli, lekarze na szkodę swoich pacjentów, sądy na szkodę poszkodowanych a urzędy na szkodę petentów…po prostu bajka… ?

  32. „Wprowadzone przez Sejm zmiany dotyczące uelastycznienia czasu pracy są skandaliczne i nie służą zatrudnieniu – uważają związkowcy. Pracodawcy są ze zmian zadowoleni, uważają je za krok w dobrym kierunku, choć niewystarczający…” Więcejhttp://biznes.onet.pl/po-nowelizacji-prawa-pracy-zwiazki-oburzone-pracod,18493,5541117,5451429,463,1,news-detal .

  33. Deipnosophist pisze:

    skorzystanie z tych rozwiązań będzie obwarowane wieloma wymaganiami. „Przede wszystkim muszą się na to zgodzić związki zawodowe. Brak takiej zgody będzie oznaczał, że wiele firm nie będzie mogło skorzystać z nowej regulacji” Czyli w praktyce w wielu firmach nie wejdzie w życie, chyba, że okupione łapówką dla związków.

  34. Deipnosophist pisze:

    Dla takich tekstów zaglądam na ten blog. Jaś Kapela, mój ulubiony bohater nowej lewicy, w akcji. Zaczyna się obiecujaco:

    Ostatnio poszedłem ze smakiem, bo wieść niosła, że na wernisażu wystawy nowej sztuki ukraińskiej, „Ukrainian News”, będą ruskie pierogi.
    Sztuka jak sztuka. Mogłaby być lepsza. Trochę zresztą nie byłem w nastroju na oglądanie, bo zdążyłem już zgłodnieć. W końcu miały być pierogi, więc zrezygnowałem z kolacji, śpiesząc się do CSW.

    Jako dziennikarz Jaś na pewno mógł najeść się za darmo (gdy tymczasem tylu głodujacych – stachurska_eu), ale nie wypominajmy mu tego.

    I teraz akcja nabiera rozpędu:

    I to był błąd. Jak wielki, zrozumiałem dopiero, gdy musiałem czekać kolejne półtorej godziny, aż otworzą przeszklone drzwi, za którymi ukryte były kuszące pierożki i wino. Po dwóch godzinach wiedziałem jedno: nie zapomnę, nie wybaczę!

    I w ramach niewybaczania Jaś bezlitośnie chłoszcze dyrektora placówki. Co skłoniło Autorkę bloga do zacytowania jego krytyki w dziale: Moralność przedsiębiorcy.

    Ale teraz najważniejsze: Jaś był w Centrum Sztuki Współczesnej. Czym jest ta instytucja: czyżby klanem złowrogich przedsiębiorców, którzy odmawiają zgłodniałemu społeczeństwu należnego prawa do pierogów. Otóż nie. Czytamy w statucie centrum:

    Centrum Sztuki Współczesnej -Zamek Ujazdowski, zwane dalej „Centrum”, jest państwową instytucją kultury utworzoną zarządzeniem Nr 25 Ministra Kultury i Sztuki z dnia 18 lipca 1985 r. w sprawie utworzenia Centrum Sztuki Współczesnej -Zamek Ujazdowski oraz nadaniu mu statutu

    Piekne czasy, 1985… Łezka się w oku kręci. Dzięki temu, że istnieją takie skanseny komuny możemy sobie przypomnieć, jak to w połowie lat 80. toczono nierówno bój o sznurek do snopowiązałek. Teraz pozostają ruskie pierogi. Bo Centrum jest oczywiście nieodmiennie państwowe.

    O Jasiu Kapeli i jego stosunku do np. umów śmieciowych można poczytać tutaj:
    http://tiny.pl/hs46n

    To jest dopiero moralność krwiożerczego kapitalisty ?

  35. „Na zapowiedź wrześniowego strajku generalnego PO odpowie raportem ujawniającym ogromne koszty funkcjonowania związków zawodowych – ustaliła „Gazeta Wyborcza”. Partia rządząca liczy, że dzięki oburzeniu społeczeństwa, dostanie zielone światło na przyjęcie ustawy ograniczającej przywileje działaczy…” Więcejhttp://wiadomosci.onet.pl/kraj/po-chce-ujawnic-koszty-funkcjonowania-zwiazkow-zaw,1,5564997,wiadomosc.html .

  36. Deipnosophist pisze:

  37. audionerd pisze:

    Marks to byl po prostu kiepski pisarz. Chociaz jego proroctwa sie – na swoj sposob – spelnily, bo w demokracjach rzadzi wiekszosc, a wiekszosc pracuje i opodatkowala bogatych.
    Kapitalizm nie polega na wykorzystywaniu kogokolwiek, ale na roztropnym inwestowaniu.
    Niestety, polskie gazety redaguja polonistki, a polonistki sluchaja profesorow. Glupoty ktore potrafi wygadywac polski profesoriat nie mieszcza sie w glowie.
    A na temat takich Jasiow to studenci na Zachodzie sobie dowcipy opowiadaja ? Mowi sie na nich „krolewicze” ( czyt. bez ambicji ). Z cytatu wynika ze chcial zademonstrowac jakim jest koneserem ….. darmowych pierogow ? Dulszczyzna.

  38. audionerd pisze:

    Problem polega ze nawet osoby ktore ostatnie buty kupily sobie dwa lata temu, uwazaja ze skoro sa „po studiach” i z duzego miasta, to musza sie trzymac zasady „zawsze na gotowe, zawsze ze friko”. Nawet gdy, po cichu, maja ochote „sie puscic” i zapracowac sobie.

  39. audionerd pisze:

    I widzi Pani. Nie chodzi tylko o koszty, ale i o zysk – w tym wypadku – z dzialania zwiazkow zawodowych.. Czyli – zwrot z inwestycji. Proste, zrozumiale dla wszystkich i dla wszystkich takie same zasady – jak w bajce Andersena pod tytulem „Cos”.

Dodaj komentarz