.
„…Przyniosło to pogorszenie materialnych warunków życia, zmniejszenie dostępu do podstawowej opieki lekarskiej, ogólne obniżenie się poziomu zdrowotności i wzrost śmiertelności. Wiele krajów afrykańskich to kraje, które de facto zbankrutowały i „rządzone” są przez funkcjonariuszy Banku Światowego i MFW wcielających tam w życie swoje „programy dostosowawcze”. Państwa afrykańskie lokują się dziś według wszelkich kryteriów w końcówce państw świata. 2/3 państw Czarnej Afryki należy do najbiedniejszych państw świata. Na liście 48 najbiedniejszych państw świata znajduje się 35 krajów afrykańskich z 15 krajów świata, w których jest najwyższy wskaźnik śmiertelności dzieci, 14 to kraje Afryki subsaharyjskiej. W 31 z 53 krajów afrykańskich spada produkcja żywności, szacuje się, że 200 milionów Afrykańczyków głoduje.
Wszystkie wyżej wymienione czynniki socjopolityczno-ekonomiczne należą do standardu makroanaliz dotyczących Afryki – nie ma tu niczego tajemniczego. I nawet nie potrzeba żadnej „epidemii AIDS”, aby wyjaśnić tragiczną sytuację w Afryce i śmierć wielu jej mieszkańców.
Kryzys zdrowotny w Afryce, definiowany powszechnie jako „epidemia AIDS”, można równie dobrze widzieć w kontekście polityczno-ekonomicznym opisywanym wyżej; wówczas jest on spowodowany nie tyle przez wirusa- killera, ile przez splot wzmacniających się nawzajem czynników takich jak: bieda, złe wyżywienie, niedożywienie, głód, tropikalne warunki klimatyczne, niski poziom higieny (otwarte latryny), brak kanalizacji, niedobór czystej wody do picia i mycia (ludzie piją wodę z nie chronionych zbiorników razem z bydłem, zanieczyszczoną ludzkimi i zwierzęcymi fekaliami), zanieczyszczone środowisko, fatalne warunki sanitarne i mieszkaniowe, niski poziom zaopatrzenia w energię elektryczną, ograniczony dostęp do podstawowej opieki lekarskiej. W Afryce subsaharyjskiej 52% ludności nie ma dostępu do czystej wody, 62% nie ma własnych urządzeń sanitarnych, 50 milionów dzieci w wieku przedszkolnym cierpi na niedożywienie.
Należy tutaj także uwzględnić inne czynniki wpływające negatywnie na sytuację zdrowotną w Afryce: nadmierne masowe szczepienia, intensywna farmakologiczna immunizacja, rozwój czarnego rynku zakazanych, sfałszowanych, przeterminowanych, gorszej jakości leków, nadkonsumpcja antybiotyków i innych leków na drodze samoleczenia, często bez nadzoru lekarza i w kombinacji z innymi składnikami, upowszechnianie niebezpiecznych środków antykoncepcyjnych typu Norplant i Dopo-Provera, domowe aborcje, wprowadzanie medycyny inwazyjnej (zastrzyki, operacje, transfuzje) w warunkach niedostatecznej higieny (ocenia się, że w Afryce 80% jednorazowych strzykawek używanych jest wielokrotnie), słabej infrastruktury medycznej, braku wykwalifikowanego personelu.
Nie należy też zapominać o jeszcze dwóch czynnikach: narkotykach i alkoholu, których konsumpcja wzrasta – narkotyków w miastach i alkoholu na wsi. Nie ma nic dziwnego w fakcie, że na przykład prostytutki w Abidżanie zaczęły chorować na AIDS w drugiej połowie lat 80. zeszłego wieku – ciężkie narkotyki jak heroina i kokaina weszły mocno do Abidżanu w latach 1985-86 wypierając popularny wśród prostytutek mniej szkodliwy haszysz. AIDS wśród afrykańskich narkomanów z Abidżanu czy Kampali jest dokładnie tym samym AIDS, co AIDS narkomanów z Nowego Jorku czy Paryża. Konsumowany w dużych ilościach, głównie w wiejskich regionach Afryki, alkohol, produkowany ze sfermentowanej kukurydzy, jęczmienia, owsa jest bogaty w związki chemiczne, których negatywny wpływ na system odpornościowy jest znany od dawna. Jan Trzciński w reportażu z Malawi („Tygodnik Powszechny” 2002, nr 37) pisze o zalewającej kraj trzcinowej wódce, sprzedawanej wszędzie nawet w 30-mililitrowych saszetkach. Dalej pisze Trzciński o kukurydzianym piwie zwanym czibuku, „którym najchętniej upijają się mężczyźni, zdemoralizowani notorycznym brakiem zajęcia. A piją nawet najmłodsi. (…) Picie to poza tym dla wielu styl życia, o czym świadczą tłumy w barach zwanych bottle stores”.
Wszystkie symptomy AIDS w Afryce można postrzegać jednocześnie jako „symptomy biedy” i innych negatywnych zjawisk, które trapią Afrykę od dziesięcioleci. Szacuje się, że w Afryce 2-3 milionów ludzi ma gruźlicę i umiera na nią kilkaset tysięcy osób rocznie. Od lat 80. XX wieku rośnie w Afryce liczba chorych na malarię. Według niektórych statystyk przeciętna liczba zachorowań na malarię w ciągu roku wzrosła od lat 80 czterokrotnie., a w niektórych wiejskich obszarach – aż jedenastokrotnie. Rzecz jasna, do tych szacunków – jak i do wszystkich innych dotyczących Afryki – należy podchodzić z należytą ostrożnością, bo, jak podobno szepczą prywatnie urzędnicy Światowej Organizacji Zdrowia, gdyby zsumować wszystkie zgony, to ludzie musieliby umierać tam dwa razy.
Wielu obserwatorów coraz odważniej zauważa, że aby pomóc Afrykańczykom, trzeba im dostarczać więcej moskitier, a mniej kondomów, gdyż to nie tyle AIDS, ile gruźlica, malaria, biegunka, czerwonka, śpiączka, trąd, cholera, anemia, tyfus, ostre infekcje dróg oddechowych, najrozmaitsze liczne infekcje wirusowe, bakteryjne i pasożytnicze, choroby weneryczne, choroby dziecięce i dziesiątki innych stanowią dla nich największe zagrożenie zdrowotne. Jednak niemal całkowite skoncentrowanie się na „Wojnie z AIDS w Afryce” pozwala międzynarodowej opinii publicznej i mass mediom nie poświęcać tym zagrożeniom tyle uwagi, na ile zasługują.”
Więcej – http://nowadebata.pl/2012/03/23/chora-afryka/
‚
Polecam:
– Życie to białko – http://www.stachurska.eu/?p=3439
– O drobnoustrojach – http://www.stachurska.eu/?p=2073
‚
‚
W końcu 1999 r. ukazała się książka „The River” angielskiego dziennikarza Edwarda Hoopera, w której po raz kolejny przedstawiono pogląd, iż HIV trafił do Afryki w latach 1957-1960, w ramach akcji doustnych szczepień dzieci przeciwko chorobie Heinego-Medina. Hipoteza opierała się na założeniu, iż wirus używany do produkcji doustnej szczepionki CHAT, stworzonej przez zespół kierowany przez Hilarego Koprowskiego, uczonego polskiego pochodzenia, miał być hodowany przy użyciu komórek nerek szympansów, co miało się przyczynić do przeniesienia wirusa SIV z małp na ludzi. Potwierdzeniem dla Hoopera było wykazanie, iż najstarszy znany dotąd przypadek AIDS datowano na rok 1959 (wirus zidentyfikowano w tkankach pacjenta zmarłego na terenie ówczesnego Konga Belgijskiego), a także fakt, iż akcja doustnych szczepień dotyczyła terytoriów obecnej Rwandy, Burundii i Konga, na których najprawdopodobniej rozpoczęła się epidemia AIDS. W Wistar Institute w Filadelfii (USA), gdzie ponad 40 lat temu prowadzono badania nad tą szczepionką, pozostały jej próbki, które przekazano do badań trzem niezależnym laboratoriom wirusologicznym. W 2000r. podczas posiedzenia Royal Society w Londynie przedstawiono wyniki badań zachowanych próbek szczepionki: nie znaleziono w nich SIV, HIV ani DNA szympansów, a jedynie makaków, o używaniu których mówili od początku oskarżani uczeni. Uczestniczący w badaniach Stanley Plotkin w opublikowanym w r. 2001 artykule wykazał brak związku między stosowaniem tej szczepionki a HIV26.
Kolejnym uczonym, którego posądzano o wprowadzenie HIV był Wolf Szmuness, również uczony polskiego pochodzenia, któremu zarzucano, iż badana przez niego w środowiskach homoseksualistów amerykańskich szczepionka przeciwko wirusowemu zapaleniu wątroby typu B przyczyniła się do rozwoju epidemii AIDS27.
Istnieje też grupa uczonych, którzy zaprzeczają związkowi przyczynowemu między zakażeniem HIV a AIDS, czyli mówiąc prościej uważają, iż HIV nie powoduje AIDS. Więcej na ten temat znaleźć można w artykule „Czy HIV naprawdę powoduje AIDS?” na tej samej stronie. Jedynym krajem świata, w którym uwierzono w ten pogląd jest Republika Południowej Afryki. Jest to kraj, w którym nie leczy się osób zakażonych, nie zapobiega przeniesieniu HIV z matki na dziecko.
Teorie spiskowe zawsze będą znajdowały zwolenników. Są barwniejsze, budzą więcej emocji, niż tezy udowodnione naukowo. Zanim jednak da się wiarę sensacyjnym informacjom warto zapoznać się z większą ilością faktów, by nie narażać się na zakażenie HIV.
Szanowna Pani Tereso
Wziąłem to stąd: http://www.aids.gov.pl/files/wiedza/Pochodzenie_wirusow_HIV.pdf
http://przewodnik.onet.pl/wiadomosci/denga-najszybciej-rozprzestrzeniajaca-sie-choroba-,1,5396196,artykul.html … Szczepionki… Racjonalne odżywianie mocodawcom nie w głowie.
„Fragment programu z telewizji greckiej. U pani Pani Marii Papagiannidou stwierdzono w 1985 roku HIV.
Przez długie lata zażywała AZT i wskutek tego miała silne objawy chorobowe. Sama się dziwi, że nie zmarła wskutek tych ciężkich dolegliwości. Jak przestała brać AZT objawy zaczęly ustępować…” Więcej: Maria Papagiannidou :
AIDS – oszustwo naukowe – http://www.youtube.com/watch?v=lwYHUTkaUsw&feature=youtu.be .
Wirusa HIV nigdy nie znaleziono!..
„… Niestety, nieodłączną częścią codzienności była śmierć. Wmawiano sobie, że ludzie umierali na malarię, nie z głodu, nie z powodu braku higieny, ale właśnie z powodu tej choroby…” Więcej – http://eurosport.onet.pl/lekkoatletyka/joseph-lopez-lomong-wygralem-bieg-po-zycie/33mg0e .