.
„…Prof. Hartman skrytykował Kodeks Etyki Lekarskiej w wywiadzie dla portalu Medexpress.pl. Powiedział, że KEL to „mieszanina mowy-trawy oraz ekspresja różnych korporacyjnych fobii, urazów i zaklęć; amatorszczyzna i oportunizm. A najsilniej chronionymi wartościami są prestiż zawodu i dyskrecja w kwestiach nadużyć”.
Hartman zauważa, że aż w pięciu miejscach KEL napomina lekarzy, by nie „dyskredytowali kolegów”, zapędzając się aż do zakazu krytyki samorządu lekarskiego w mediach (art. 59). Jest to – zdaniem krakowskiego filozofa – dowodem głupoty, bo nawet niezbyt rozgarnięty człowiek pojmie, że strategia prania brudów we własnym domu nie sprzyja zaufaniu do lekarzy, w przeciwieństwie do jawności, otwartości na krytykę i umiejętności przyznawania się do błędów. Jak zauważa Hartman, właściwy tekst kodeksu poprzedza przyrzeczenie lekarskie: musi je składać każdy, kto wstępuje do medycznej korporacji, bez tego nie wolno uprawiać zawodu lekarza. – Nie daj Boże, gdyby ktoś miał w czasie studiów zaledwie zwykłych, choćby i bardzo dobrych, nauczycieli. Bo zawód dostępny jest wyłącznie dla tych, którzy mieli szczęście uczyć się u Mistrzów: „Przyjmuję z szacunkiem i wdzięcznością dla moich Mistrzów nadany mi tytuł lekarza „. Witaj, młody lekarzu, w feudalnej krainie bufonady i hipokryzji! Czyżbyśmy nie byli ci Mistrzami, synku? – kpi prof. Jan Hartman.
Słowa o „krainie bufonady i hipokryzji” oburzyły środowisko medyczne. Maciej Hamankiewcz, prezes Naczelnej Izby Lekarskiej, napisał do rektora Uniwersytetu Jagiellońskiego skargę na prof. Hartmana. „Z niebywałym zażenowaniem i zaniepokojeniem odbieram sarkastyczne i uwłaczające godności wszystkich lekarzy w Polsce opinie Prof. Jana Hartmana, Kierownika Zakładu Filozofii i Bioetyki Uniwersytetu Jagiellońskiego – wydziału uczelni, z której nie tylko Pan, Panie Profesorze, ale wszyscy Polacy jesteśmy dumni. (…) Profesor Hartman w ironiczny, a momentami wręcz wulgarny sposób, odnosi się do zapisów kodeksu etyki jednej z największych grup zawodowych w Polsce, o tak szczególnym znaczeniu zaufania społecznego. Pragnę podkreślić, że nie boli krytyka, ponieważ jesteśmy otwarci na zmiany i doprecyzowywanie najróżniejszych przepisów, które regulują pracę lekarzy, ale bolą wypowiedzi w formie uwłaczającej godności naszego zawodu i tysięcy wspaniale pracujących lekarzy” – czytamy w tym piśmie.
I wypowiedzi Hartmana, i pismo Hamankiewicza na uniwersytecie wywołały konfuzję. – Po pierwsze, chcę podkreślić, że prof. Hartman nie wypowiadał się w imieniu Uniwersytetu Jagiellońskiego, lecz wygłaszał prywatne opinie. Po drugie, dyskusja na temat KEL powinna się toczyć, ale nie w takiej formie. Budzi ona mój sprzeciw, bo zamiast skupienia na merytoryce, sprowadzona została do analizy obrazoburczych stwierdzeń. Wszyscy epatują ostrością i brutalnością wypowiedzi, co odwraca uwagę od problemu. To kłóci się z zasadami postępowania akademickiego – komentuje sytuację prof. Wojciech Nowak, rektor UJ.
Prof. Hartman prezesowi izby lekarskiej odpowiedział na blogu „Zastraszyć się nie dam”.”
Cały tekst: http://wyborcza.pl/1,75248,14167779,Awantura_o_prof__Hartmana__Winny_system_czy_lekarze_.html#ixzz2XK8r0XMA
.
Oto:
– wyżej wspomniany wywiad – http://www.medexpress.pl/lekarz/kodeks-do-zmiany/14518/
oraz odpowiedź:
– Macieja Hanakiewicza – http://www.medexpress.pl/lekarz/naczelna-rada-lakarska-zabiera-glos-w-sprawie-wypowiedzi-prof-hartmana/14846/
– Krzysztofa Bukiela – przewodniczącego Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy (OZZL) – http://www.medexpress.pl/blog/nie-probujcie- z-polskiego-lekarza-zrobic-nowego-czlowieka-w-odpowiedzi-dla-prof-hartmana/14741/ .
– I prof. Hartmana: Nie dam się zastraszyć – http://hartman.blog.polityka.pl/2013/06/15/nie-dam-sie-zastraszyc/ .
.
„Jak nie chorować?” – twórcy Żywienia Optymalnego dr Jana Kwaśniewskiego – http://optymalni.org.pl/sklep/?p=productsMore&iProduct=6 polecam.
.
Dobry temat. Bukiel poruszył ciekawy aspekt:
Po co zatem odrzucać istnienie „ogólnych norm etycznych” ? Po to, aby łatwiej manipulować ludźmi i – ostatecznie – nimi rządzić. Jeśli nie ma stałego, spójnego zespołu wartości, według których można oceniać rzeczywistość, to ktoś musi określić ten „nowy zespół wartości” i na bieżąco go aktualizować. Tym kimś będą oczywiście polityczni przywódcy i ich intelektualne zaplecze: ideolodzy, filozofowie, etycy. Wówczas prawo stanowione przejmie rolę etyki. Ta tendencja wyraźnie przebija się w wypowiedzi profesora Hartmana, gdy oburza się on, że dokonanie legalnej – wg przepisów prawa – aborcji może być uznane przez KEL za działanie nieetyczne.
Przeciwnikom istnienia „ogólnych norm etycznych” nie wystarczy zatem panowanie nad ludźmi w sensie politycznym czy administracyjnym, oni chcą panować nad ludzkimi sumieniami. Nietrudno zauważyć, że to już „śmierdzi” totalitaryzmem. Jest paradoksem, że to, co jest dzisiaj określane liberalizmem, czyli ruchem wolnościowym, jest – de facto – przedsionkiem totalitaryzmu. Dzieje się tak, bo pojęcie „liberalizmu” zostało wypaczone. To nie jest już wolność do różnych działań w ramach „ogólnych norm moralnych”, ale wolność „od tych norm”
„… mieszanina mowy-trawy oraz ekspresja różnych korporacyjnych fobii, urazów i zaklęć; amatorszczyzna i oportunizm. A najsilniej chronionymi wartościami są prestiż zawodu i dyskrecja w kwestiach nadużyć”.
Zakłamanie i hipokryzja tak jak w Kościele. Zamiatanie pod dywan… ?
” Najsilniej chronioną wartością jest prestiż zawodu i dyskrecja w kwestiach nadużyć. Aż w pięciu miejscach KEL napomina lekarzy, by nie „dyskredytowali kolegów”,… ” z Hartmana
—————
Zaczniemy od końca . Dyskredytacja lekarza – odkrywcy jakim jest niewątpliwie J. Kwaśniewski sięgała i siega szczytów lekarskiej głupoty i hipokryzji razem wziętych. Głupota wynika z przeświadczenia o swojej nadwiedzy a hipokryzja z wewnetrznej obawy przed odsłoną słabości i skuteczności dotychczasowych metod lekarskich. A takich dokonał Doktor z Ciechocinka. Oba te zjawiska jak udowodnił J.K. mają swoją jedną wspólną przyczynę tzn. patologicznie działające mózgi i patologię tego, co z tego myślenia wychodzi. Reszta w jego książkach jest zawarta i ciekwych tego temau do nich odsyłam.
Do początku wracając , jeśliby wziąść jedynie pod uwagę powszechną patologię w tym środowisku( z małymi wyjątkami) to odkrycie J.K. też odpowiada dlaczego tak dbają o prestiż i tym co się zwie ( źle pojętą) zawodową solidarnością i co powoduje ukrywanie nadużyć i pomyłek lekarskich , których praktycznie nikt nie policzy.
Jeśli coś od samego początku jest spaprane, próby jego naprawy przy założeniu ,że robią to pacjenci , którymi w tym przypadku są sami lekarze przynieść mogą jedynie opłakane skutki. Hartman obnażył jedynie czubek góry lodowej całego środowiska . Zresztą nic tu nie pomogą jakiekolwiek zasady jeśli wiedza o tym jak unikać chorób nie będzie znana , na tyle, aby ludzie lekarzy zupełnie w przyszłości nie potrzebowali .
” Medycyna nie zna tajemnicy wyleczenia, ale zapwenia sobie umiejętność przedłużania choroby. ” – Proust.
I na tym praktycznie bazuje , na umiejętności przedłużania choroby co daje całkiem niezły ” żywot ” jej przedatwicielom oraz farmacji oraz pokrewnym przemysłom kooperującym przy produkcji leków( zasadniczo trucizn – coraz większa liczba wycofywanych) .
Tajemnica o „zgrozo” została odkryta i ujawniona wszem i wobec .
Pozostaje jednak nadal tajemnią ale tylko dlatego ,że wspomniane wyżej korporacje posiadając ogromne możliwości finansowe niedopuści do podcięcia gałęzi na , której aktualnie siedzi. Ale niech się nie łudzi na dłuższą metę , szydło wyjdzie z worka i mleko zostanie rozlane. Wiedza jest i będzie krzewiona wśród ludzi , którzy tego będą potrzebować, szczególnie po wyczerpaniu możliwości a zasadniczo niemożliwości aktualnej pseudowiedzy medycznej.
Hartmana cenić należy za odważne postawienie tematu , którego rozwiązanie nie leży niestety w jego rękach. Ale to już coś .
Jeśli naprawdę ktoś chce żyć to medycyna jest bezsilna. Zdrowie to za poważna rzecz aby ją zostawić w rękach schorowanej medycyny.
” Umysły ludzi uważanych za najmądrzejszych są najbardziej chore i mają najbardziej patologiczną czynność . Najlepsi fachowcy wiedzą najgorzej. Jeśli tą wiedzę stosują w praktyce , powodują ogromne szkody ” – J. K.
Sorrki , powyżej wkradł się błąd , nota bene szkoda ,że nie ma możliwości edytowania tekstu.
Bardzo dobrze przedstawiłeś nieetyczną „etykę” lekarską… nieetyczne traktowanie pacjentów i lekarzy niezgadzających się z powszechnie przyjętymi aksjomatami medycznymi.
Hartmana cenić należy za odważne postawienie tematu , którego rozwiązanie nie leży niestety w jego rękach.
Tak, profesor jest bardzo odważny. Typowy nonkonformista, pewnie rzucił wszystkie posady uniwersyteckie po tym, jak do szczętu skrytykował uczelnie wyższe. Bo przecież uczciwy intelektualnie człowiek nie mógłby tolerować takiej sytuacji, że za pieniądze przykłada ręce do trwania chorego systemu.
Pani Stachurska
Artykuł p. Gill-Piątek w Krytyce podaje, że wczoraj premierek podpisał rozporządzenie wyłączające odwierty gazu łupkowego z obowiązku analiz środowiskowych. Koniec z możliwością protestu wszystko legalne.
Płacz i zgrzytanie chorych zębów bo amerykański Chevron ma się bogacić. Zimno się robi, wprost drgawki. Teraz rozumiem, po co opieprzał ministra środowiska, że zajmuje się ekologią a nie gazem. Zaczyna wyglądać na to, że każda inna władza będzie lepsza.
Za Dziennik Gazeta Prawna:
Nikogo nie złapaliśmy za rękę, ale w całej Europie mówi się o finansowaniu antyłupkowych kampanii przez rosyjski Gazprom – wyjawia jeden z naszych rozmówców – dziennika.
Informacje przekazane gazecie potwierdzają funkcjonariusze ABW.
Czyli sprawdza się tradycyjne:
„is fecit cui prodest”
Czy o tym ” głupkowym gazie ” nie należałoby zmienić wątku ?
@Opty
Może, ale dokąd? A zachowanie władzy jest wstrząsające i nie można tego zostawić.
Vera – odpowiedź jest prosta i jak to kiedyś ktoś powiedział ,że rząd jest największym wrogiem swojego społeczeństwa i nic nie zmieniło się w tej materii od tysięcy lat. Jedynie uważam ,że można to poruszać na innym wątku.
@Opty
Ale ja właśnie pytałam, na jakim. W odpowiedzi próbujesz wyrzucić. Czy nie lepiej zapytać Pani Stachurskiej. Ja zwykle rozpoczynam czystki od siebie.
I piszesz nieprawdę. Rząd nie jest wrogiem społeczeństwa. Nawet i ten. Ma tylko inne priorytety.
Panie Deipnozofie , KEL to dokument jak każdy tego typu na świecie. Jego zmiana nie poprawi funkcjonowania szpitali czy ambulatoriów. Większość wypowiadających się w tej sprawie osób nawet go nie czytała. Arłukowicz utworzył sobie zespół bioetyków zaraz po skandalicznym programie u Lisa – korzystne to dla ministra bo krytykę systemu łatwo zwekslować na kwestie etyczne. Poza tym KEL opisuje tylko co jest tradycją etyczną z czasów, gdy jedynym kontrahentem lekarza był chory człowiek , nie rząd , nie „społeczeństwo” , nie budżet. Hartman notorycznie wspomina o kwestiach pozamedycznych jakie mają wpływać na etykę lekarskich decyzji. Jakie kwestie pozamedyczne? – łatwo zgadnąć. Korozja etyki zaczęła się gdy lekarz został „funkcjonariuszem” publicznym czy państwowym. Interes publiczny lub państwowy nader często bywa sprzeczny z interesem konkretnego , chorego człowieka. Historia uczy dlaczego lekarz nie powinien być funkcjonariuszem publ.-państw. Wystarczy sobie przypomnieć jakich lekarzy stworzyły dwa państwa totalitarne o socjalistycznych korzeniach.
Panie Verbal,
te totalitarne państwa o socjalistycznych korzeniach to jakie miały korzenie? Medycyna zaś nie od dziś zdumiewa, dla przykładu:
– Strasznie i (nie)śmiesznie – http://www.stachurska.eu/?p=5463
– Zdrowie i Pieniądze – http://www.stachurska.eu/?p=10261
– Kto nas żywi i pielęgnmuje – http://www.stachurska.eu/?p=13789 .
To Pani nie wie jakie ? Dziwne. Wydawało mi się , że to powszechna wiedza.
Co do bezwartościowych linków , które Pani podała to pragnę zwrócić uwagę , że zwróciłem się do Deipnozofa z komentarzem odnośnie kodeksu etycznego nie zaś cudzych wyobrażeń o medycynie , których komentowanie jest nużące i intelektualnie bezpłodne. Dyskusja o zasadach etycznych ma natomiast zawsze sens , zwłaszcza o ile ludzie prezentują swoje własne przemyślenia a nie linki do cudzych tekstów
Panie Verbal – dziękuję za naświetlenie sprawy. Przy okazji domyślam się, dlaczego ma Pan tak złą prasę u „ciotek rewolucji” ?
„Korozja etyki zaczęła się gdy lekarz został „funkcjonariuszem” publicznym czy państwowym. Interes publiczny lub państwowy nader często bywa sprzeczny z interesem konkretnego , chorego człowieka. ”
Sedno. Czy trzeba jeść dotłuszczoną kaszankę, żeby zrozumieć?
Teatr jednego aktora. Może jeszcze „halinka” przyleci do kompletu… ? cyrk (nie)normalny…
Teatr jednego aktora. Może jeszcze „halinka” przyleci do kompletu… cyrk (nie)normalny…
http://www.youtube.com/watch?v=BNsrK6P9QvI
PS. Proponuję zrobić logowanie (jest pewnie jakiś plugin do wordpressa).
Pokłosie tzw. etyki lekarskiej ;
Śmierć w kolejce do lekarza 0
Przez: Tymoteusz Kochan • Informacje: Polska
Udostępnijrozmiar+ /rozmiar-
Edward M, 85-latek, zmarł na zawał serca czekając na konsultację u internisty. Do zdarzenia doszło w Warszawie. Na wizytę u lekarza mężczyzna czekał od godziny 5:30, po kilkugodzinnym oczekiwaniu, tuż przed swoją kolejką, mężczyzna upadł na podłogę. Mimo reanimacji nie udało się go uratować.
W Polsce czas oczekiwania na wizytę u specjalisty waha się obecnie od 16 do 2 miesięcy. Na operowanie zaćmy trzeba czekać nawet rok i cztery miesiące. Co najmniej pół roku oczekiwania potrzeba na konsultację u neurologa, czy diabetologa.
Miesiącami czeka się także na specjalistyczne badania, a kolejki uniemożliwiają często także skuteczne leczenie, np. w ramach leczenie projektowego (finansowanego z kasy państwa), które wymaga regularnych, licznych badań wykonywanych na czas, by podtrzymać dalszą kurację pacjentów.
KomentarzW kapitalizmie leczyć i żyć mają prawo wyłącznie ci, których na to stać. Kolejki są spowodowane świadomym ograniczaniem dostępu do służby zdrowia, za które odpowiedzialne jest ministerstwo zdrowia i NFZ. Stosuje się idiotyczne limity, stosując mechanizm wewnętrznego uprywatniania de facto znosi się publiczny charakter służby zdrowia. Placówki zdrowia nie myślą teraz o niczym innym, jak o wypełnianiu norm, limitów… które nie biorą pod uwagę liczby pacjentów potrzebujących pomocy.
Ludziom każe się czekać licząc na to, że pójdą do prywatnego lekarza, że sami zrezygnują z opieki publicznej… liczy się przy tym także na to, że biedni albo wymrą, albo ich protest nikogo nie będzie obchodził i że sprawa rozejdzie się po kościach. Robi się to z pełną świadomością i z pełną premedytacją, skazując Polaków na uszczerbek na zdrowiu, na zagrożenie życia.
W kapitalizmie leczyć i żyć mają prawo wyłącznie ci, których na to stać. Kolejki są spowodowane świadomym ograniczaniem dostępu do służby zdrowia, za które odpowiedzialne jest ministerstwo zdrowia i NFZ. Stosuje się idiotyczne limity, stosując mechanizm wewnętrznego uprywatniania de facto znosi się publiczny charakter służby zdrowia. Placówki zdrowia nie myślą teraz o niczym innym, jak o wypełnianiu norm, limitów…
Dokładnie, państwowa służba zdrowia, której nie damy sprywatyzować, „bo ludzie będą umierać na ulicy”, jest kapitalistyczna. Na takiej samej zasadzie Szumlewicz Piotr atakuje PZPR za prawicowe odchylenia. Jakoś profesor nie potrafi / nie chce skonkludować, że permanentny brak usług / towarów to efekt różnych pomysłów centralnie planowanych i sterowanych (służba zdrowia zarządzana przez ministerstwo i NFZ), czego klasycznym przykładem był PRL. Zwykłe pojawienie się większej liczby towarów na rynku w pewnym okresie rządów Gierka do dziś jest wspominane w charakterze cudu ? Natomiast w 1984 na posiedzeniu rządu komunistyczni decydenci z Towarzyszem Generałem na czele większość czasu spędzili na ustalaniu urzedowej ceny gumy do majtek (autentyk).
http://www.aei-ideas.org/2011/10/private-health-insurance-increases-400-in-sweden-to-avoid-long-waiting-lines-and-inconsistent-care/
Tu można sobie przeczytać, co jest przyczyną, a co rezultatem, np:
Long queues are one of the main complaints for consumers of Sweden’s public healthcare services, with patients sometimes forced to wait as much as fifteen times longer for treatment compared to private options.
Dużo nie przesadzają… 8)
” ….. on już ma nieprzewidziane skutki więc co to za nowość ?- hahaha
Ale się pośmiałem ! , chociaż nic tu do śmichu.
Jaki jest cel karteli farmaceutycznych?
http://www.polskieradio.pl/5/3/Artykul/640424,Polscy-lekarze-tez-byli-przekupywani-przez-Glaxo
„Dwie plomby w systemie, jedna w zębie. Już po miesiącu funkcjonowania Zintegrowanej Informacji Pacjenta wykrywane są pierwsze nieprawidłowości. Główne zarzuty dotyczą przypadków, gdy NFZ płacił za usługę, za którą prywatnie zapłacił też pacjent..” Więcej – http://wiadomosci.onet.pl/slask/afera-w-sluzbie-zdrowia-pacjenci-placa-podwojnie/xx976 .
Mammografia zwiększa ryzyko zachorowania na raka piersi… ?
http://poznajprawde.net/aktualnosci/medycyna/772-mammografia-wywouje-raka.html
Witam Pani Tereso. Ponieważ nie znalazłam innej drogi skontaktowania się z Panią, próbuję w ten sposób. Bardzo Panią proszę o kontakt. Z optymalnym pozdrowieniem A.J.