.
Jarosław Klebaniuk:
.
„Podczas IV Kongresu Innowacyjnej Gospodarki, który odbył się w dniach 25-26 czerwca w warszawskim Centrum Nauki Kopernik, gość specjalny imprezy, laureat Nagrody Nobla w 2001 roku, ekonomista, prof. Joseph Stiglitz (na zdjęciu – patrz źródło – dopisek TS) w swoim wystąpieniu bronił tezy, że dla rozwoju gospodarczego Polski i jakości życia jej mieszkańców najkorzystniejsze byłoby przyjęcie modelu skandydnawskiego
Wzorem dla Polski mogą być kraje skandynawskie, na ich przykładzie widać, że możliwy jest zarówno szybszy wzrost gospodarczy jak i większa równość społeczna. Ale nie chodzi tylko o wzrost gospodarczy. Jakość życia w krajach skandynawskich jest wyższa niż na przykład w Stanach Zjednoczonych. Widoczne to jest w takich dziedzinach jak edukacja czy zdrowie publiczne. Oczywiście standard opieki społecznej nie będzie od razu w Polsce taki sam jak w krajach skandynawskich. Nawet jednak najbiedniejsze kraje powinny się starać, aby zapewnić swoim obywatelom odpowiednią jakość edukacji czy ochrony zdrowia. Na pewno jest to możliwe, ja zawsze byłem pod wrażeniem, krajów, które pomimo tego, że są często znacznie biedniejsze od Stanów Zjednoczonych były w stanie zapewnić dużo lepszą opiekę społeczną obywatelom – powiedział.
Jak podał portal Puls Biznesu, Stiglitz uważa, że model skandynawski jest odpowiednim modelem gospodarczym również dla krajów na etapie rozwoju Polski. Powinien być on jednak odpowiednio dostosowany do polskich standardów życia. Zdaniem noblisty Polacy nie mogliby od razu liczyć na tak duże wsparcie, jakie otrzymują aktualnie mieszkańcy krajów nordyckich. Model skandynawski zaadaptowany do polskich warunków byłby też najlepszym sposobem na doścignięcie krajów zachodu.
Przyjęcie modelu skandynawskiego pomogłoby nie tylko ograniczyć nierówności społeczne, które w Polsce są relatywnie wysokie w porównaniu z innymi krajami europejskimi, ale pomogłoby również na szybszy rozwój. Zwiększenie zaangażowania kobiet na ryku pracy oraz zapewnienie biednym ludziom odpowiedniej edukacji, wzmocniłoby siłę roboczą. Jeśli istniałaby odpowiednia opieka społeczna, ludzie byliby gotowi do podejmowania większego ryzyka i chętniej decydowaliby się na przedsięwzięcia biznesowe, co zwiększałoby przedsiębiorczość – powiedział Stiglitz do uczestników Kongresu.
Inaczej niż większość polskich polityków jeden z trzech najczęściej cytowanych naukowców z dziedziny ekonomii rozumie też elastyczność rynku pracy. Przewiduje, że dzięki aktywnej postawie państwa, a nie jego wycofywaniu się, rynek pracy stałby się bardziej dostosowany do wymogów gospodarki, a obywatele w większym stopniu akceptowaliby zmiany w sferze społeczno-gospodarczej. Ważne jest to, że zmniejszyłby się opór społeczny wobec zmian strukturalnych. Gdyby ludzie mogli liczyć na wsparcie państwa, większa byłaby ich otwartość na zmiany. Gdyby państwo pomagało obywatelom przy zmianie zatrudnienia, osoby niezadowolone z pracy byłyby w większym stopniu gotowe szukać innego zatrudnienia, rynek pracy byłby dzięki temu bardziej elastyczny – powiedział Stiglitz.
.
Polecam:
– Trystero: O skandynawskim modelu gospodarczym – http://www.stachurska.eu/?p=6146
– prof. Tadeusz Kowalik: www. polska transformacja. pl – http://muza.com.pl/product.php?id_product=502
– Adam Ostolski: Koniec amerykańskiego snu – http://www.stachurska.eu/?p=13460 .
.
Jak to się czasy zmieniają
Bo ja pamiętam czasy, kiedy ta Lewica za wszelką cenę próbowała wprowadzić radziecki model szczęścia w Szwecji.
Niestety, zabrakło pieniędzy, nawet pożyczonych od wrednego kapitalisty, na czołgi, samoloty i okręty no i lewica splajtowała. Wyprzedaż szynki i zastąpienie jej octem w sklepach też nie pomogło. A teraz naczelny ideolog neoliberalizmu im doradza. Jakoś trudno mi (i tam z lewicową wrażliwością) się zaprzyjaźnić z tą stroną internetową.
Profesor Jerzy Kochan tak skomentował tę radosną wieść na Facebooku:
Kolejny mądrala od ulepszania kapitalizmu… i ten cielęcy zachwyt ” przyjechał Amerykanin i mówi co ma robić Polska”…były doradca prezydenta USA i bonza Banku Światowego… A może Trybunał Międzynarodowy za dzialność w MFW?
Kocham te dintojry na lewicy
Wyszperane z netu , co ludzie myślą o dzisiejszej sytuacji w kraju i na świecie;
—————–
~ari Użytkownik anonimowy
” Niezależnie od tego czy ten pan ma dar jasnowidzenia(o jasnowidzu z Człuchowa) czy nie w tym co mówi jest sens. Politycy przebrali już miarę i świadomość „owieczek” zaczyna się budzić zarówno w sensie wiary jak i zachowań obywatelskich. Nie ma to nic wspólnego z wykształceniem, bo najczęściej ogromne protesty zaczynają się od dolnych warstw społecznych posiadających więcej mądrości. Nauka, wiedza nie mają nic wspólnego z mądrością, która częściowo jest wrodzona, a rozwija się ją (lub nie) na podstawie doświadczeń życiowych i obserwacji, a nie w szkole czy na uniwerku. Ponadto mądrość jest wprost proporcjonalna do poziomu rozwoju duchowego, a materialista nawet nie zrozumie co w tej chwili napisałem****ak – świat czeka ogromny kryzys, może nawet poważne konflikty typu wojen, bo pazerność ludzka nie zna granic, a nikt władzy dobrowolnie nie oddaje… „
Skończyć się to może niezwykle fatalnie , ale po cóż krakać ? Pożyjemy zobaczymy , co” wymyśli ” Duda we wrześniu.
Zgadzam się, aby wprowadzono model skand. w Polsce. Na początek proponuję dokonać zmian w sektorze energetycznym:
Uwzględniając parytet siły nabywczej, bogaci Szwedzi płacą 20 proc. mniej za ciepło niż Polacy. Z kolei Finowie mają rachunki niższe o 40 proc. – podaje „DGP”.
W Polsce poziom cen ciepła jest zależny od wielkości uzasadnionych kosztów po stronie producenta i decyzji Urzędu Regulacji Energetyki, który zatwierdza cenniki. Zadaniem urzędu jest ochrona użytkowników przed nieuzasadnionym wzrostem cen. Zdaniem Jacka Szymczaka, prezesa zarządu Izby Gospodarczej Ciepłownictwo Polskie, za wzrost cen ciepła odpowiadają także nowe przepisy, które narzucają coraz większe wymagania ekologiczne.
W Finlandii i Szwecji nie ma żadnego centralnego urzędu, który nadzorowałby wysokość cen. Pomimo tego okazuje się, że ceny ciepła w tych krajach są niższe niż w Polsce, po uwzględnieniu siły nabywczej.
http://tiny.pl/hsp3c
Może w Polsce wiele urzędów utworzono w myśl wędkowej zasady – http://www.stachurska.eu/?p=2511 ? Dla przykładu jeszcze inny pomysł – http://wiadomosci.onet.pl/regionalne/bialystok/mosp-jagiellonia-bialystok-zarobili-prawie-milion-,1,5551628,region-wiadomosc.html .
Typowe mielenie publicznych pieniędzy. Autor już na wstępie stwierdza, że:
Stosunkowo niewielkie kwoty MOSP przeznaczył bezpośrednio na dzieci, które szkoli.
czyli na działalność statutową.
Miasto finansuje hojnie MOSP („Boiska zostały zbudowane na miejskiej działce za publiczne pieniądze. „), czyli przyczynia się do tworzenia monopolu („Kluby piłkarskie nie mają więc w mieście miejsca do szkolenia podopiecznych, a MOSP w tej sytuacji zarabia.”).
Przez co klub Jagiellonia musi ponosić wysokie opłaty za wynajem („Od 2001 r. Jagiellonia za korzystanie z boisk zapłaciła MOSP-owi ponad 2 mln zł.”).
No i teraz najlepsze:
http://www.90minut.pl/news/204/news2047094-Jagiellonia-otrzyma-500-tys-zl-dotacji-od-miasta.html
Miasto wspomaga Jagiellonię pół mln zł na pokrycie „pokrycie kosztów organizacji obozów szkoleniowych, meczów wyjazdowych, zajęć treningowych oraz zakup sprzętu sportowego na potrzeby pierwszej drużyny, drużyny Młodej Ekstraklasy oraz zespołów juniorów starszych i młodszych.”
Czyli stwórz de facto państwową spółke, która ma działać na zasadach rynkowych, ale nieuczciwie promowana przez państwo zawyża ceny. Później dotuj klub, który ponosi dodatkowe koszty wskutek pańswowej interwencji. Z takich absurdów składa się życie w postPRL.
Zanim już wprowadzimy model skandynawski w Polsce, może się okazać, że nie ma kto na niego pracować:
http://www.wykop.pl/ramka/1569999/maciek-dutko-kolejny-polski-e-biznesmen-ucieka-ze-swoja-firma-za-granice/
do Very
W Szwecji lewica czyli socjaldemokracja rządziła ponad 70 lat, zostawiając kraj z nadwyżkami budżetowymi i wielką ilością mieszkań komunalnych. Prawica niewiele teraz ma do roboty a doszła do władzy, jak sądzę, głównie z powodu imigrantów, którzy korzystają, jej zdaniem, nadmiernie z państwa opiekuńczego.
Stiglitz wcale nie doradza Szwedom, bo oni żadnych rad nie potrzebują. Jakoś nie słychać żeby był tam kryzys.
Co do octu, to jakoś dziwnie w PRL była szczupła zgrabna młodzież żywiona pewnie tylko tym octem. Teraz wystarczy przejść się po ulicach Warszawy, żeby zobaczyć niespotykaną za PRL liczbę MŁODYCH osób karykaturalnie grubych, wyrosłych na tej wspaniałej śmieciowej żywności produkowanej nawet w Polsce ale przez międzynarodowe koncerny na bazie m.in. soi GM.