O tempora, o mores!

http://passent.blog.polityka.pl/2011/04/21/jajeczko-kulturalne/#comment-201562 :

magrud pisze:
2011-04-23 o godz. 00:55

„Spokojny;
Dobrze, że w tym trudnym dla siebie okresie pisał Pan długie teksty. Pan mógł czymś zająć ręce i głowę , a my lepiej mogliśmy Pana poznać. A to zawsze jest wielka korzyść dla tych, którzy spodkanie z drugim człowiekiem traktują jak wielką przygodę.
Dobrze Pan uczynił upubliczniając swoją historię. Mało kogo na to stać.
A przecież właśnie to powszechne wstydliwe milczenie, odcinanie się od świata w chwilach niezawinionej hańby, w sytuacji, gdy trzeba krzyczeć o bezprawiu, jest na rękę tym wszstkim mniej lub bardziej świadomym oprawcom. Mam nadzieję , że pańskie zachowanie będzie naśladowane.

Pisałam o tym wielokrotnie, że problemem naszej prokuratury nigdy nie było upolitycznienie, tylko krańcowa nieodpowiedzialność połączona z pogardą dla prawa, prawdy materialnej i ludzkiej godności. Weżmy pański przypadek. Zarzut korupcji w niczym nie usprawiedliwia stosowania aresztu tymczasowego.

Dla każdego doświadczonego człowieka jasnym jest, że w w korupcyjnym procederze najważniejsza jest konfidencja i sprawy załatwia się w cztery oczy. Albo jest dowód materialny np. z nagrania rozmowy, zarejestrowania momentu przekazania korzyści majatkowej, dokonania przelewu itd. Albo jest słowo przeciwko słowu lub słowa przeciwko słowu, czyli dowodu nie ma, bo przecież prokuratorowi nie wolno na podstawie własnego widzimisię decydować , który obywatel jest bardziej wiarygodny. A jednak często tak się właśnie dzieje i na podstawie samych zeznań stawia sie zarzuty, choć jest to brutalne pogwałcenie zasady równości obywateli wobec prawa. Reasumując, jak jest twardy dowód korupcji to areszt nie ma sensu, bo nie ma możliwości mataczenia ani , tym bardziej, ponownego popełnienia czynu, bo podejrzany jest już spalony.

Jak twardego dowodu nie ma to nie tylko areszt, ale przede wszystkim zarzut jest już nadużyciem władzy. Do tego nie jest Pan funkcjonariuszem publicznym, nie był Pan karany, więc gdyby nawet udowodniono przed sądem winę, to dostałby Pan „zawiasy”. To jest chore, że zanim Pana osądzono już ukarano.

Mam nadzieję, że teraz zrozumiał Pan, dlaczego z taką determinacją upominałam się o sprawiedliwość, czy to dla Łyżwińskiego, czy dla Dochnala ( ten to przesiedział sie w sumie 4,5 roku i od 8 lat tkwi bez aktu oskarżenia w zamrażarce prokuratury), czy dla bohaterów tzn. afery hazardowej.

Do dziś nie potrafię zrozumieć, jak to możliwe, że w XXI w. w Polsce tzn. w Europie żyje tylu wykształconych ludzi, którzy bez wstydu przyzwalają na łamanie starożytnej zasady domniemania niewinności, a często sami biorą udział w barbarzyńskich publicznych linczach. A przecież nie ma większej niesprawiedliwości, nieprawdaż?

O tempora! O mores!
Serdeczności, magrud”

Polecam:

– Frogo – http://passent.blog.polityka.pl/2011/04/21/jajeczko-kulturalne/#comment-201657

– Absolwent – http://passent.blog.polityka.pl/2011/04/21/jajeczko-kulturalne/#comment-201575

– Grace – http://passent.blog.polityka.pl/2011/04/21/jajeczko-kulturalne/#comment-201661

Dodaj komentarz