http://pytania.wordpress.com/2011/04/24/pan-kotek-byl-chory-i-lezal/ , komentarze:
andsol powiedział/a Kwiecień 29, 2011 @ 12:28 am
„Drodzy, mówicie wiele słusznych i cennych rzeczy. Brak mi tylko elementu, na który wyczuliły mnie lektury Jayme Landmanna, wielkiej klasy medyka (chirurgia), nauczyciela, pisarza, i po prostu obywatela, zaniepokojonego amerykanizacją brazylijskiej medycyny. Otóż nie mówimy do tej chwili o potwornej presji grup od ubezpieczeń i właścicieli szpitali (bo to oni dziś, a nie chorzy, są pracodawcami lekarzy) i całego kompleksu od farmakologii. Jak długo przetrwałby w zawodzie lekarz opierający diagnozy głównie na szczegółowym badaniu historii życia pacjenta i jego rodziny, na oglądaniu, naciskaniu i wąchaniu go? Jakie presje by nań wywarto gdyby chadzał do chorego a nie kazał choremu przytelepać się do niego? Lekarze są pionkami w tej grze i tylko trochę więcej mogą niż pacjenci (no, mogą wejść i wyjść ze szpitala kiedy chcą), ale to dziś nie tyle powołanie, co wezwanie do czytania przepisów i kodeksów.”
‚
Polecam:
– http://andsol.blox.pl/2007/10/Choroba-niechoroba.html
– http://andsol.blox.pl/2007/11/Nadcisnienie.html
– http://andsol.blox.pl/2007/11/Praca-i-choroba.html
.
Oby coraz więcej lekarzy zaczęło myśleć o zdrowiu pacjenta i swoim wizerunku…
„Nie, dziękuję, ja płacę” …
http://www.rynekzdrowia.pl/Farmacja/Wlochy-lekarze-przeciwko-naciskom-firm-farmaceutycznych,17857,6.html
Podejście lekarza do pacjenta dlugo sie jeszcze nie zmieni, a napewno nie u nas w Polsce. Podam przyklad – moj wlasny sprzed kilku dni. Wśrod innych schorzen mam „skaczace ciśnienie”, ale najczęściej o wiele za wysokie. W związku z alergią, po wielu doświadczeniach na samej sobie – doszłam do wniosku, ze tylko jeden o cenie tez do zaakceptowania nie uczula mnie. I nic nie pomoglo moje przekonywanie „wielkiej pani dochtórki”, że tylko ten moge zazywac – przepisala mi inny – droższy, po ktorym nie mam wysypki, ale chodze zgięta w pół, ze względu na objawy uboczne – bóle brzucha o duzym nasileniu. I tzw. „świety boze nie pomoże” , gdy taka dupencja uwaza siebie za najmądrzejsza na swiecie , a ja nie dośc ,że mówilam – a ona nie chciala słuchac ( bo jakim prawem poacjent ma prawo sugerować lekarce cokolwiek), to zaplacila za lek dwa razy wiecej niż za dotąd stosowany i na dodatek męczy mnie ciągly ból. Więc o chodzeniu lekarza do domu pacjenta – to sobie pogadamy za jakieś 50 lat – jak dozyjemy….
Grażyno,
ja z powodu alergii straciłam możliwość używania górnych dróg oddechowych. Przeszłam jakiś dziwny zabieg w klinice w 1981 roku, choć nie chciano mnie do niej przyjąć, twierdząc że się o co najmniej dwa lata spóźniłam i już nic się nie da zrobić. Pomoglo, jakiś czas nos był drożny, potem jedna strona znowu przepadła. Katar miałam non stop latami. Nazywało się to nieżyt wazomotoryczny na tle alergicznym. W testach otrzymano, że na kurz i zmiany temperatury, czyli rzeczy nie do uniknięcia.
Na koniec kwietnia 2005 roku się przeniosłam na dietę optymalną. Kataru i kłopotów z górnymi drogami oddechowymi łącznie z alergią pozbyłam się tak jak i kilku innych przykrych przypadłości, niejako samoistnie (się poregenerowałam jak myszy – http://www.stachurska.eu/?p=1868 ), bo bez ingerencji sztuk farmaceutycznych. Przejadłam się nimi…, bo ile można. Latami bezskutecznie? Czuję się jak nowa, a mam po czym Poczytaj wszystko co tu jest łącznie z linkami i rozważ czy nie lepiej by Ci było co zmienić.
Oby, Reniu.
Co jest kluczowym celem w pracy lekarza?
http://finanse.wp.pl/kat,102634,title,Lekarze-oszukali-fundusz-ubezpieczeniowy-na-ponad-300-mln-dolarow,wid,13768214,wiadomosc.html?ticaid=1cfe7
…na pewno są wyjątki…które tylko potwierdzają regułę…
W mojej okolicy powstało ostatnio sporo nowych, pięknych domów. Przewagę ich właścicieli stanowią lekarze…Wcale nie uważam, że lekarz powinien zarabiać mało. Powinien mieć dobra płacę za dobra pracę. Czyli powinien mieć płacone różnie – w zależności od efektów pracy. Gdyby otrzymywał wynagrodzenie tylko za wyleczenie to marny byłby jego los…
Chora psychicznie Ameryka…
http://nowadebata.pl/2011/09/08/narod-na-prochach-cz-1/