Najlepiej pół na pół , bo lubię kurki. W każdej postaci, ale z jajecznicą szczególnie. Bo czy może być inaczej jeśli się lubi dania z jaj oraz grzyby? Jeśli ktoś bywa w grzybnych lasach, grzyby zbiera i również je mrozi to takie smakołyki może mieć częściej niż raz, czy dwa w roku. Można ją zrobić z cebulką, z koperkiem, z czosneczkiem, ale ja tym razem usmażyłam z natką pietruszki.
Więc wzięłam:
– 100 g oczyszczonych kurek
– 50 g jaj ( 1 sztuka)
– 50 g żółtek (3 sztuki)
– 50 g masła
– 10 g śmietanki 30 %
– 5 g natki pietruszki
– sól, pieprz
Kurki udusiłam na małym ogniu na 20 g masła na patelni. Większe pokroiłam wsześniej wzdłuż na połowę. Gotowe odrobinę posoliłam i posypałam szczyptą pieprzu. Jajko, żółtka i śmietankę roztrzepałam, ale bez przesady i masę wylałam do patelni z kurkami, wcześniej dodając do niech resztę (30 g) masła oraz posiekaną natkę pietruszki. Dalej mały ogień. Mieszałam.
Całość zwierała:
– Białko – 15,53 g
– Tłuszcz – 65,50 g
– Węglowodany – 5,80 g
– B : T : W = 1 : 4,2 : 0,4
Smakowało jak przewidywałam, starczyło na sześć godzin. Osoby wyższe ode mnie (160 cm) mogą potrzebować więcej żółtek. Bo żółtka najcenniejsze – http://www.stachurska.eu/?p=1659 .
.
[shopeat_button]
Na pewno jest dobra, ale słabo ją widać w tych kwiateczkach…
Robiłam nieraz podobną , ale z pieczarkami… ?