Budyń czekoladowy

.

Z reguły na śniadanie robię sobie coś z żółtek, najlepszego produktu jaki jest w przyrodzie, i który na ŻO/DO może być spożywany bez ograniczeń w odróżnieniu od diet wysokowęglowodanowych. Oczywiście trzeba dbać o przestrzeganie proporcji B : T : W.

To „coś” z żółtek jest dodatkowo wygodne, bo przygotowuje się je łatwo i szybko. Budyń czekoladowy również.

Przygotowałam:

– 100 g śmietanki 30 %
– 100 g żółtek
– 20 g gorzkiej czekolady 90 % kakao
– 2 g cukru

Śmietankę zagotowałam w rondelku, zdjęłam z gazu i dodałam żółtka. Wymieszałam wszystko do rozpuszczenia się żółtek w śmietance i z powrotem na małym ogniu mieszając ogrzewałam aż masa zgęstniała. Znowu zdjęłam rondelek z gazu, dodałam połamaną czekoladę oraz cukier i masę mieszałam aż czekolada się całkowicie rozpuściła. Gotowe :) Budyniu było 210 gram.

W 100 g miałam:

– Białko – 9,92 g
– Tłuszcz – 33,66 g
– Węglowodany – 4,47 g

– B : T : W = 1 : 3,4 : 0,5

.

PS. O żółtkach – http://www.stachurska.eu/?p=1659 .

.

14 Responses to Budyń czekoladowy

  1. Noami pisze:

    uwielbiam ten budyn. bardzo smakuje rowniez bez czekolady:) polecam go!

  2. Odlewnia pisze:

    Również go uwielbiam, tyle że w wersji z kakao. Po takim sniadanku można iść do lasu rąbać drzewo :)

  3. ziutt pisze:

    Wypróbowałem przepis.Budyń jest pyszny!Zamiast cukru i czekolady dodałem kakao i cynamon oraz….wiórki kokosowe.Polecam!

  4. mniam pisze:

    pyszny! dodałem kostki czekolady kokosowej 70%, cukier waniliowy i wiórki kokosowe ale w sumie trochę dużo żółtek (mi wyszło 6) i po zjedzeniu jest taki nieprzyjemny według mnie posmak. da się temu zaradzić?

  5. Mniam,

    budyń jak w przepisie nieprzyjemnego posmaku nie miał. Żeby spróbować jak smakuje Pana dzieło musiałabym go… odtworzyć :)

  6. em pisze:

    Pyszny! Właśnie zajadam! Jakie to sycące nie spodziewałam się! dziękuję za przepis, jestem początkującą optymalną i inspiracje są mi bardzo potrzebne;-) pozdrawiam

  7. Dziękuję za informację i dobre słowo :)

  8. ElaC pisze:

    Teresko, ja wiem, że to można policzyć, ale lepiej by się przyswajało i zapamiętało na przyszłość, bez sięgania do książki, gdyby obok „100 g żółtek” dodać, ile to jest przeciętnie sztuk żółtek.

    Średnie jajko waży 40 g, a z tego połowa przypada na żółtko – czyli 20 g. A zatem do Twojego budyniowego śniadanka potrzeba 5 żółtek. : )

    Dla opornych, niepoprawnych i dla początkujących, to spore ułatwienie i zachęta ; )

  9. Elu,

    te jaja (już bez skorupki) jakie ja kupuję mają więcej niż 50 g, zaś jedno żółtko waży ca 17 g. Więc rozbieżności są spore. Chyba nadal będę się spodziewać, że każdy kto gotuje raczej wie ile dostępnych w jego kuchni żółtek trzeba na 100 gram. Zgodzisz się?

  10. OPTY pisze:

    Ja przyjmuję za zasadę ,że 5 żółtek to 100g, tego trzymam się od lat.rozpiętość wagowa 80-120 jest bez znaczenia po środku jest zawsze 100. Tak jest też ogólnie przyjęte w przepisach Doktora.
    Zresztą, dla tych co są na „diecie” leczniczej jest to ważne ale dla tych co są na „żywieniu” jest już bez znaczenia.

  11. ElaC pisze:

    To tylko taka moja sugestia. Sama wiesz, ze wiele osób nie ogarnia liczenia i proporcji. Ja tak przyjmuje, jak Opty, chyba, że mam akurat jakies wyjatkowe mutanty wielkie, albo maleńkie, jak przepiorcze. :) Poszłam specjalnie do kuchni zwazyć kupione wlasnie przeciętniaki i wyszlo, jak uciął, 5 żóltek na 100 g. :)

  12. OPTY pisze:

    A gdzie Ty się dziewczę drogie podziewałaś przez ten cały czas jak Cię nie było?
    Mniemam, że zdrowiejesz i dobrze Ci tak?, no bo przecież jak może być inaczej!?

  13. Glabas897 pisze:

    Można dodać z 40 g masła do tego ?

  14. Jeśli – sprawa indywidualna – jest tłuszczu za mało, to można, oczywiście :)

Dodaj komentarz