.
We Francji miesza się do gładkiej aksamitnej konsystencji gorącą śmietankę z pokruszoną czekoladą, by nią potem – jeszcze lekko ciepłą – polać ciasto, ciastka, lody, tort, itp. Można też ostudzone ganache ubić na puszysty krem i jeszcze go schłodzić w lodówce. I można zrobić z ganache z dodatkiem orzechów, migdałów, likieru, ziarenek wanilii, może sezamu, trufle. Ja dodałam… pokruszony ser pleśniowy 
Oto ta próba: 
Wzięłam:
– 200 g śmietanki 36 %
– 200 g gorzkiej czekolady 90 % kakao
– 10 g cukru
– 30 g sera pleśniowego
Połamaną czekoladę i cukier umieściłam w miseczce. W garnuszku podgrzałam do temperatury 80’C śmietankę i zalałam nią czekoladę. Odczekałam chwilę żeby czekolada zmiękła i następnie mieszałam ją delikatnie aż ww składniki się połączyły. Masa była aksamitna i błyszcząca. W jeszcze ciepłej korzystając z wykałaczek zamoczyłam w niej na próbę kilka śliwek kalifornijskich i zostawiłam do ostygnięcia na desce owiniętej (żeby je potem łatwo było zdjąć) folią. Do efektu nie miałam zastrzeżeń, ale śliwki były twardawe, więc może następnym razem śliwki skropię alkoholem?
Do pozostałej (prawie całej, bo do śliwek poszło jej niewiele) masy dodałam pokruszony ser pleśniowy i – oczywiście – z masą wymieszałam. Całość umieściłam w niedużej foremce wyścielonej pergaminem żeby nie mieć kłopotu z wyjęciem gotowej masy. Foremkę wstawiłam do lodówki żeby masa się schłodziła. Pokroiłam ją potem aby sprawdzić co wyszło. Ser masie nie zaszkodził, przeciwnie – dodał jej oryginalnego smaczku. Taką masę można pokroić jak pralinki.
100 g takich pralinek zawierałoby:
– Białko – 7,59 g
– Tłuszcz – 39,32 g
– Węglowodany – 7,95 g
– B : T : W = 1 : 5,2 : 1,0
Pozdrawiam Państwa świątecznie
.
Ser można rozetrzeć i taki dodać do masy. Wówczas nie będzie go widać.