Ganache z migdałami

.

Internet potęgą jest :) We wtorek o piętnastej z minutami wklejałam na blogu przepis na masę ganache, a o 23:07 dostałam – ganache robi się szybko – już z USA (tam było po siedemnastej; siedem godzin robi różnicę) od Krysi Szpigun zdjęcie gotowych pralinek z takiej masy bez dodatku sera, ale z dodatkiem płatków migdałów, oto ono:

Jeśli weźniemy:

– 200 g śmietanki 36 %
– 200 g czekolady 90 % kakao
– 10 g cukru (waniliowy?)
– 30 g płatków migdałowych

śmietankę mocno podgrzejemy, ale jej nie zagotujemy i zalejemy w miseczce połamaną wcześniej czekoladę z dodatkiem cukru (Krysia dodała jeszcze 2 łyżeczki ekstraktu waniliowego), wymieszamy do gładkiej aksamitnej konsystencji, to podstawowa masa będzie już gotowa. Zostaje poczekać aż przestygnie by dodać płatki migdałowe i wymieszać. Krysia keksówkę wyłożyła pergaminem do pieczenia, przełożyła tam masę z miseczki, wstawiła keksówkę do lodówki, a gdy masa była już dostatecznie schłodzona wyjęła i pokroiła w pralinki. Jedna ważyła 15 gram. W największym sklepie, czy cukierni, jednej takiej nikt nie znajdzie :) Tam głównie cukier…

Tu zaś było w 100 g:

– Białko – 7,06 g
– Tłuszcz – 39,11 g
– Węglowodany – 10,93 g

– B : T : W = 1 : 5,5 : 1,5

Być może ser pleśniowy (30g) z migdałami by nie kolidował, więc można raz tak, raz tak. Ser wówczas warto rozetrzeć przed dodaniem, aby dał smak, ale obrazu nie urozmaicał ? Wnioskuję, że ganache czeka ciekawa przyszłość :)

Krysi za próbę, informacje i fotografię serdecznie dziękuję!

.

One Response to Ganache z migdałami

  1. Monika pisze:

    Uwielbiam pralinka :D. pozdrawiam http://www.monikoza.blog.pl

Dodaj komentarz