.
Przetwory z patelni.
Informacją o tym sosie podzielił sią na niniejszej stronie Pan Nemer w komentarzach do: Przetwory z patelni: pasta paprykowa – ostra – http://www.stachurska.eu/?p=174451 . Dodatkowo pozaglądałam do internetowych informacji na ten temat i zrobiłam na próbę ajvar lekko ostry. Próba wypadła pomyślnie
Wzięłam:
– 700 g czerwonej papryki
– 10 g czosnku
– 15 g papryczki chili wraz z ziarenkami
– 50 g cebuli
– 250 g bakłażana
– 150 g pomidora
– 20 g oliwy
– sól, pieprz
Paprykę pokroiłam w kostkę, papryczkę chili wraz z ziarenkami w plasterki, cebulę w półplasterki. Na 20 g oliwy wszystko to poddusiłam na małym ogniu na patelni przez ca 0,5 godziny do półmiękkości papryki. Teraz dołożyłam bakłażana pokrojonego w kostkę oraz pomidora pokrojonego w półplasterki i dusiłam pod pokrywą nadal – kolejne ca 0,5 godziny. Zdjęłam pokrywę i odparowałam (cały czas mały ogień) wodę.
Teraz wszystko przełożyłam do naczynia miksującego, zmiksowałam, następnie doprawiłam solą i pieprzem. Na koniec wszystko zagotowałam, przełożyłam do słoiczków, gorące zakręciłam, odwróciłam do góry dnem i zostawiłam do ostygnięcia. Gotowego sosu było 580 g.
Degustacje były dwie. W jednej – na zimno – jako sos do galarety z nóżek, tu akurat z dodatkiem żołądków drobiowych, jak na zdjęciu. W drugiej – na ciepło – tę galaretę podgrzałam, dodałam do niej ajvar oraz kwaśną śmietanę 30 %. Było smacznie w obu wydaniach. Można sprawdzić również z żółtym serem, kozim, pleśniowym, także jako dodatek do majonezu, tudzież innych sosów.
Panu Nemerowi bardzo dziękuję
W 100 g sosu było:
– Białko – 2,42
– Tłuszcz – 3,65 g
– Węglowodany – 13,63 g
– B : T : W = 1 : 1,5 : 5,6
.
Szanowna Pani Tereso,
tom ja dziękuję za to, ze uznała Pani za warte spróbowania moje i mej ważniejszej połowy pomysły.
Cieszę się, że się udało.
Powiem Pani, że dla mnie tzw. technicznego – Kuchnia Stachurska – jest bardzo inspirująca. Podam przykład. W tym roku powidła śliwkowe zrobiłem sposobem tu poznanym i go nieco zmodyfikowałem. Smażę w piekarniku w garnku szklanym (by wizualnie kontrolować proces) i mieszam tylko kilka razy, bo więcej nie było potrzeby. Ten sam sposób zastosowałem do produkcji smalcu. Pokrojoną słoninę wrzucam do tego szklanego gara i mieszam pierwszy raz po godzinie. Super.
Pani blog ułatwił mi życie, za co dziękuję.
‚Pozdrawiam, Nemer
Dziękuję za dobre słowo Państwa „pomysły” nie zawodzą. Smalec z piekarnika też się sprawdzi – jestem pewna. Wymienianie się doświadczeniami ma przyszłość i o to chodzi