Żyjmy dłużej i zdrowiej

Z pierwszej ręki, od fachowca – http://passent.blog.polityka.pl/?p=803#comment-195188 :

Lech pisze:
2011-02-22 o godz. 19:38

„Jacobsky pisze:
2011-02-21 o godz. 15:57
Szanowny Kolego nie masz racji i przeceniasz znaczenie służby zdrowia w istotnym przedłużaniu średniej życia społeczeństwa. Jest to zaledwie około 15%, Życie społecznie przedłuża przede wszystkim rozwój infrastruktury sanitarnej i poprawa warunków życia. Może jak zaczniemy grzebać w genach, albo udoskonalimy bardziej i upowszechnimy niektóre, znane już dzisiaj leki, to ten procent się zwiększy. Bez przesady.
Rację mają Ci, którzy twierdzą, że wydłużanie wieku emerytalnego zmniejszy zdecydowanie ilość osobników dożywających wieku emerytalnego. Pamiętaj, że przyroda gwarantuje dożycie do 25 roku życia. Później już działają warunki środowiskowe. Po 60 roku życia każdy już “żyje na własną odpowiedzialność”.”

Dla mnie powyższe oznacza, że trzeba jadać świadomie, nie zaś na chybił trafił, czyli wiedzieć ile na talerzu jest – i ma być! – białka, tłuszczu i węglowodanów, oraz jak dania są zaopatrzone w enzymy, witaminy i mikroelementy. Należy dbać również by stres nas nie niszczył , jak też na miarę swoich możliwości nie unikać wysiłku fizycznego w tym i sportu. No i pamiętać o potrzebie radości.

Polecam:

http://fitness.sport.pl/fitness/1,111333,9115266,Biegac_zdrowo__ale_z_umiarem.html

oraz :) ku przestrodze, by nie przesadzać – http://www.youtube.com/watch?v=9RsN0SH5Cqg

no i ? – http://tuba.dabu.pl/1485-Zabojczy_smiech

5 Responses to Żyjmy dłużej i zdrowiej

  1. Renia pisze:

    Też jestem tego zdania, że jak nie weźmiemy zdrowia w swoje ręce, to nikt za nas tego nie zrobi. Służba Zdrowia rownież nie. Siatka leków nie zastąpi racjonalnego jedzenia. Aktywność fizyczna też nam do zdrowia jerst niezbędnie potrzebna. Taki to już jest ten świat… ; )

  2. Pan Administrator prezent nam przyniósł :) Piękny ? Wiadomo gdzie biegać na nartach ?

  3. nana pisze:

    co do tego, że jedzenie i stan higieny jest gwarantem dłuższego i zdrowego życia zgadzam się jak najbardziej. Ze swego doświadczenia dodam, że jedzenie jak najmniej przetworzone jest najlepsze. I jedzenie w miarę jednorodne – w trakcie jednego posiłku. Więc taka np. pizza jest niejadalna, tzn. trudna do strawienia, ponieważ trzeba całego laboratorium chemicznego, by to,co na pizzy przeanalizować i dostosować do tego enzymy trawienne i ilość soku żołądkowego. Obecnie istnieje tendencja do ładowania wszystkiego co w lodówce do jednej potrawy. Tak więc do „głupiej” zupki polecane jest ludziom dodawać i kostko rosołowe syntetyczne, i mięso, i przyprawy, i warzywa, i ser żółty albo jakiś inny, i szynki albo kiełbasy czy boczki, a dla okrasy polewa się to niby tłuszczem bez zawartości tłuszczu. I to jest ta „nowoczesna” kuchnia. Horror!

  4. Nano, witaj :) Ja jadam objętościowo niewiele i zwykle dwa razy dziennie: póżne śniadanie i obiadokolację. Śniadanie to z reguły coś z żółtek, pod wieczór najczęściej jakieś mięsko i jarzyny. Jutro pokażę tu przykładowe danie: pieczony boczek z duszonymi jarzynami. Chyba, że Pan Admin dziś zauważy prośbę doń skierowaną, by do tekstu dołożyć dzisiejszą fotografię. Ja jeszcze nie umiem :( Aparat fotograficzny mam trzy dni z podróżą ? co może mnie trochę usprawiedliwia.

Dodaj komentarz