Prawdziwy pieniądz i piramidy

.

http://passent.blog.polityka.pl/2012/08/06/straszni-mieszczanie-z-%e2%80%9epolityki%e2%80%9d/#comment-229836 :

Marek
8 sierpnia o godz. 11:25

„jasny gwint

Z głównym tematem łączy się kwestia złota, o czym przekonał się Kadafi, ciągany niedawno po trotuarze za włosy, z kulą głowie, za swój projekt wprowadzenie w Afryce prawdziwego pieniądza, z pełnym pokryciem w tym kruszcu – Złotego Dinara, którym trzeba byłoby płacić za ropę oraz towary z Afryki, zamiast jak dotąd drukowaną masowo przez złodziei oraz pasożytniczych oszustów, zwykłą makulaturą, zwaną dolarem, nie wartą nawet tyle, co papier oraz na nim farba.

Złoto, to ciekawy temat; są tacy, którzy sądzą, iż całe złoto musi należeć do nich i że posiadanie tego kruszcu jest dla nich warunkiem sine qua non dla trwałej dominacji nad światem. Przekonał się o tym ostatnio zaatakowany (jak już wiele firm polskich) Amber Gold, przeciwko któremu nie pojawił się jeszcze żaden konkretny zarzut, za to histeryczna masa pomówień w mediach, istny paroksyzm czarnego PR-u oraz nienawiści. Nie dalej jak obok, redaktor Grzeszak powtarza – pewnie nie bez przyczyny – tezę, o rzekomej piramidzie. Bankierscy fachowcy w telewizji to samo. Piramida ma miejsce wtedy, kiedy np. Madoff (poszedł do kicia, bo oszukał także kilku swych współplemieńców) przyjmuje lokaty, obiecuje wysokie oprocentowanie i nie robi kompletnie nic, aby te lokaty pomnażać, gdyż siłą napędową piramidy jest wyłącznie PR oraz chciwość inwestorów, którym żądza zysku odbiera rozum. Wysokie odsetki są inwestorom wypłacane na czas, z ich własnych lokat, tak długo, jak kolejni inwestorzy lokują w piramidzie swoje pieniądze. Kiedy wpłaty ustają, nie ma z czego płacić, bo właściciel piramidy nic nie robi, nie inwestuje, nie prowadzi żadnych przedsięwzięć gospodarczych, nie generuje żadnego zysku, tylko bezczelnie kradnie, więc piramida paść musi.

Swoistymi piramidami są także giełdy. Tam pompuje się bańki spekulacyjne, po czym przekuwa, zostawiając naiwniaków pakujących swoje pieniądze w takie piramidy z ręką w nocniku, jak choćby w przypadku Pejsbooka ostatnio. Bańka nie tworzy żadnej realnej wartości. Jest wynikiem połączeniem spekulacji oraz manipulacji „inwestorami” za sprawą PR, czyli propagandy w mediach. Zyski są dostępne tak długo, jak bańka działa, ale nie można jej pompować w nieskończoność, każda ma swoją „granicę pękalności”, precyzyjnie wyliczoną przez tych, dla których to liczby są najważniejsze i to oni ciągną rentę z tych wszystkich pożal się Boże „inwestorów” nabitych w butelkę, gdyż oni na „górce sprzedają” a potem w tych swoich piramidalnych kasynach obstawiają krótkie pozycje, czyli straty, i znowu zarabiają. A jak się komuś nie podoba, to mu mówią, że w długim terminie trend się zmieni, niech czeka. Do u.. śmierci. Ostatnio przychodzi moda na bańki wklęsłe, jak w przypadku BP Rotszylda. Wysadza się medialnie firmę w powietrze, akcje pikują, wtedy ci, którzy rzecz aranżują przejmują je za bezcen, czyli hurtem okradają miliony „inwestorów”.

Firma Amber Gold z tego co dotąd wiadomo lokowała w złoto, ostatnio także w linie lotnicze. Na tanie loty jest w Polsce popyt ogromny, jednak tanie loty oznaczają konkurencję nie tylko dla innych linii lotniczych, ale także dla gangu, który okrada nas pobierając rakiet przy wjeździe na autostrady. Czasowy dumping jest jedną z popularnych strategii wchodzenia na rynek.

Złoto natomiast od lat pnie się w górę, więc inwestycja w nie przynosi jak dotąd czysty zysk, i to ogromny, kompletnie bez żadnej pracy. Właściwie to nie złoto pnie się w górę, tylko upada świat, tracą waluty, złoto jako realna wartość pokazuje jedynie skalę tego upadku, a to skala ogromna. W 1870 r. uncja złota kosztowała ~23$, a po 100 latach wzrosła do zaledwie ~35$ w 1970r. Jednak dziś cena uncji złota sięga ~2000$ ! Oto ta skala.

Amber Gold ma złota z pewnością więcej, niż cały amerykański skarb państwa – kandydat na prezydenta Ron Paul pyta ostatnio w Kongresie facia z Rezerwy o złoto, a ten mu odpowiada drżącym głosem tak: „my nie, Rezerwa Federalna nie posiada żadnego złota w ogóle, nie jesteśmy w posiadaniu złota od roku 1943…” http://www.youtube.com/watch?v=THlaMUq6MKU&feature=related .

Byłem wczoraj na Batmanie. Pewnie nigdy nie wybrałbym się na ten film, gdyż Batman, czy inny Supermen to kompletnie nie moja bajka. Wybrałem się po tym brutalnym, perfekcyjnie zorganizowanym morderstwie, chciałem się dowiedzieć, dlaczego do niego doszło, dlaczego aż tak komuś zależy na ograniczeniu widowni oraz wytworzeniu nastroju przygnębienia podczas projekcji. Teraz już wiem.”

.

Polecam:

– Handlarze niewolników nie zniknęli – http://www.stachurska.eu/?p=256

– Wojna o pieniądz – http://www.stachurska.eu/?p=5304

– Sławomir Sierakowski: Żeby ludzie przestali tę marność łykać – http://www.stachurska.eu/?p=5439

– Jak zarybsz tak złowisz – http://www.stachurska.eu/?p=4918

– Dr Jacek Kardaszewski nt neoliberalizmu – http://www.stachurska.eu/?p=10236

– Prof. Władysław Dowbor: Rozbita mozaika – http://www.stachurska.eu/?p=10665

.

 

5 Responses to Prawdziwy pieniądz i piramidy

  1. OPTY pisze:

    No cóż na to można powiedzieć, M. Stirner dał taką lakoniczną ale wydaje się ,ze jak najbardziej trafna odpowiedź – ” To ,że istnieją bogaci winni są biedni „. Zaskakujące co ? – myślę ,że po dłuższym przemyśleniu można mu przytaknąć .

  2. sprutygolf pisze:

    Jeśłi już, to zdanie winno brzmieć „Temu, że istnieją bogaci, winni są biedni”. Tak czy inaczej jest to zdanie bez sensu. Czy starasz się usprawiedliwić brak talentu „biednych” czy zdeprecjonowac posiadanie talentu przez „bogatych”?

  3. OPTY pisze:

    Równowaga biologiczna – mówi Ci to coś ?

  4. sprutygolf pisze:

    Nie mieszaj tematów tylko wypowiadaj się precyzyjnie. O jakiej „winie” piszesz? O jakiej „równowadze”? Bez sensu, powtarzam.
    Chyba, że biedni sami sobie są winni, z tym już można się zgodzić. A równowaga biologiczna to owszem, może istnieć w populacji karpia i szczupaka. Jak chcesz ją stosować w przypadku biednych i bogatych? A gdzie cała gama stanów pośrednich: ubogich, niezamożnych średniaków, w miarę zamożnych, zamożnych? Jak chcesz porównać „biednych” Skandynawów żyjących z opieki społecznej z „biednymi” Afrykańczykami, walczącymi o wodę?

  5. Może niech Pan spróbuje się zatrzymać? Dla sensu. Polecam:

    – Henryk Lewandowski: Minimalne wynagrodzenie, a koszty utrzymania polskiej rodziny pracowniczej – http://www.stachurska.eu/?p=5162

    – Trystero: Czy można dyskutować o wynagrodzeniach – http://www.stachurska.eu/?p=9798

    – Małe jest wielkie – http://www.stachurska.eu/?p=10879 .

Dodaj komentarz