.
Dziś placki twarogowe , serniczki, znaczy, ale bez cukru. Można je zjadać zamiast pieczywa posmarowawszy grubo masłem z np salami lub szynką, czy pieczonym mięsem, pasztetem, salcesonem, parfait z wątróbek, żółtym serem, można i na to masło dać odrobinę konftur, bez cukru – preferuję z mirabelek odparowanych na patelni jesienią i zawekowanych w małych słoiczkach po musztardzie – bo cukier nie stanowi już atrakcji. Można też placki pokroić w paski i użyć ich zamiast klusek (podsmażyć na maśle) do dań obiadowych serwowanych na ciepło.
Na placki zużyłam:
– 400 g tłustego twarogu
– 200 g żółtek
– 170 g jaj
– 60 g mąki
– 1 łyżeczkę proszku do pieczenia
– 90 g smalcu do smażenia placków
Twaróg, żółłtka, jaja, mąkę i proszek do pieczenia zmiksowałam na gładką masę i usmażyłam na patelni na smalcu. Gotowe ważyły 830 gram, więc 100 ich gram zawierało:
– B = 15,59 g
– T = 25,06 g
– W = 7,31 g
– B : T : W = 1 : 1,6 : 0,5
Na śniadanie zjadłam omlet z jabłkiem – http://www.stachurska.eu/?p=377 , solidne danie, na obiadokolcję do placków twarogowych, zrobiłam sos ogórkowo – czosnkowy – http://www.stachurska.eu/?p=1397 .
Bilans dla dziś: Białko – 32 g, Tłuszcz – 113 g, Węglowodany – 24 g, B : T : W = 1 : 3,5 : 0,7.
Przepis dedykuję EliC
‚
PS. Placki można zamrażać i odmrażać następnie w miarę potrzeby.
‚
Teresko, wielkie dzięki za przepisy, dedykację i obliczenia.
Dieta jana Kwaśniewskiego byłaby dla mnie niemal idealna, gdyby nie to liczenie. Ale zdrowie przede wszystkim, więc może nawet ja – duch przekorny i ułom matematyczny – powie wreszcie, że liczenie tych nieszczęsnych gramów i proporcji, jest lekkie, łatwe i przyjemne.
Bo Zdrowie Jest Najważniejsze!
Pozdrawiam Optymalnych z waga i kalkulatorem w ręku. Ela
Elu, trzymam kciuki za Twoje powodzenie w powrocie do zdrowych po drodze nie dając się zwieść tak drobnej niedogodności jak parę rachunków, by się – samodzielnie, osobiście – nie odesłać na manowce, OK?
jak ważyć te jajka? Osobno żółtka? Ile tam jest żółtek? To bzdura, te jaja w częściach na wagę.
Krycha2000, witam Jednak warto więdzieć jakie i ile głównych składników danie ( GSO ) zawiera. Dlatego że życie to białko – http://www.stachurska.eu/?p=3439 , a źródło energii ma być jedno: albo tłuszcze, albo węglowodany zawsze w ilości proporcjonalnej do białka. Choruje się od niedoboru białka – http://www.stachurska.eu/?p=1441 , więcej – http://www.stachurska.eu/?p=6790 , albo z nadmiaru białka – http://www.stachurska.eu/?p=http://www.stachurska.eu/?p=3359 . Odnośnie węglowodanów może się przydać – http://www.stachurska.eu/?p=2845 oraz – http://www.stachurska.eu/?p=992 . Tłuszcze nam jeszcze zostały – http://www.stachurska.eu/?p=3383 i może – http://www.stachurska.eu/?p=5910 jako że wykazuje iż mit o lekkostrawnych np produktach zbożowych jest „na wylocie”.
PS. Żółtka jaj kurzych ważą od 10 do 20 gramów/sztuka. Jest o co „się bić”?
Zamrożone placuszki najlepiej prosto z zamrażarnika włożyć do tostera… rewelacja (opcja z rozmrażaniem i ok. 2 min.) , smakują tak samo jakby przed chwilą zeszły z patelni…
NIe mam wiedzy jaki wpływ ma toster na nasze zdrowie ale smak naprawdę jest rewelacyjny… trzeba tylko uważnie nastawić toster aby nie spalić placuszków
Świetny pomysł… ?
Miałam twaróg taki prawdziwy, wiejski i jajka od kurek biegających po trawie i karmionych zgodnie ze sztuką (bez kukurydzy), więc zrobiłam te placki. Ponieważ ani syn ani mąż nie tolerują proszku do pieczenia, z białek tych jajek co miały być dodane w całości ubiłam mikserem sztywną pianę i delikatnie połączyłam z resztą masy.Placki wyszły rewelacyjnie.
Podałam też sosem ogórkowo – czosnkowym ale zamiast szczypiorku i pietruszki dodałam koperek i posiekaną miętę z własnego ogrodu oraz szczyptę garam masala (taka niby indyjska raita. Niby, bo oryginalna jest z jogurtem zamiast śmietany).
Marta,
witam przy stole Miło, że smakowały. Dobre są również ze śmietaną albo z mascarpone z owocami jagodowymi. Aktualnie – truskawki Też pewnie u Pani z ogródka?
Truskawki ma sąsiadka”zza płota”, takie uprawiane bez chemii. Ja muszę się pochwalić trzema sporymi grządkami poziomek. Owocują od czerwca nawet do końca września jeśli miesiąc niezbyt zimny. Mam także duży ogródek ziołowy i piękne porzeczki czerwone, bo jedzenia czarnych moja rodzina stanowczo odmawia. Ani na surowo ani dżemów ani soku
Marta,
z poziomkami może też smakować pasta ser z twarogiem – http://www.stachurska.eu/?p=15949 , i z truskawkami „zza płota” też Albo trochę jednych i drugich. Czarną porzeczkę akurat lubię i dobrze bo zawiera dużo witaminy C, nawet jedynie z kwaśną śmietaną – całe lub w postaci shake ew. z dodatkiem wanilii. Może nawet z miętą, jeśli ktoś lubi; dobry mikser i voila
Tereniu, jestem Twoją fanką… Czytam wszystko co piszesz na faceboku i nie tylko. Serdecznie Cię pozdrawiam Wanda Prager.
Dziękuję za dobre słowo